Uwielbiana gwiazda disco polo miała wypadek! Po tym, co się stało, trafiła do szpitala

Dorota Pstrągowska (z domu Gwiazdowska) ma za sobą trudne chwile. Kilka dni temu trafiła do szpitala po niebezpiecznym wypadku. O wszystkim opowiedziała na Instagramie.

Dorota Pstrągowska (Gwiazdowska), fot. Pawel Wodzynski/East News
Dorota Pstrągowska (Gwiazdowska), fot. Pawel Wodzynski/East News

„Nie ma mocnych na Mariolę”, „Wymarzona”, „Miód malina, „Słodka wariatka”, „Co ty mi dasz”, „Dziewczyna z sąsiedniej ulicy”, „Jej dotyk” czy „Wymarzona” - to tylko kilka hitów z repertuaru rodzinnej grupy M.I.G, które dziś mają miliony wyświetleń na platformie YouTube. Kultowy zespół disco polo działa od 25 lat i cieszy się ogromną popularnością wśród fanów tego gatunku. Nic więc dziwnego w tym, że sporym zainteresowaniem cieszą się również jego członkowie. Ostatnio Dorota Pstrągowska podzieliła się na Instagramie tym, co przeżyła w trakcie spaceru z dzieckiem. W piątek trafiła do szpitala.

Dorota Pstrągowska z zespołu M.I.G zaatakowana przez psa

Saksofonistka w miniony piątek wyszła na spacer. Towarzyszył jej syn. W pewnym momencie została zaatakowana przez psa. Zwierzę ugryzło ją, co więcej nie ma pewności czy było szczepione przeciw wściekliźnie. Właściciel nie poczuł się do odpowiedzialności, twierdząc, że czworonóg nie jest jego. Dorota Pstrągowska trafiła do szpitala, a lekarze błyskawicznie wdrożyli leczenie.

Czytaj także: Prawda o kontaktach Zenona Martyniuka z wnuczką wyszła na jaw. Szczere wyznanie lidera zespołu Akcent

Popularna artystka disco polo jest w szoku. Nie wierzy w to, co się stało

Członkini zespołu M.I.G opisała to, co się stało na Instagramie. Wyraziła wdzięczność, że pies zaatakował ją, a nie dziecko. Wówczas sytuacja mogłaby się skończyć tragicznie. Jednocześnie nie kryła oburzenia zachowaniem człowieka, który nie wziął odpowiedzialności za zwierzę

Zwyczajny spacer chodnikiem z synkiem skończył się wizytą w szpitalu zakaźnym, by dostać przeciwciała zapobiegające zachorowaniu na wściekliznę, tylko dlatego, że ktoś nie potrafi trzymać agresywnych psów na posesji i tylko dlatego, że zamiast się przyznać, że to jego pies (wtedy pies byłby zbadany), to woli pozbyć się „problemu”.

„Pies zapewne nie był szczepiony. Ślad po nim zaginął, a właściciel twierdzi, że to nie był jego zwierzak, pomimo że wszyscy dookoła uważają inaczej. (...) Nie do wiary, że ludzie mogą być tak nieodpowiedzialni... Cieszę się tylko, że pies zagryzł mnie, a nie moje dziecko...” - czytamy.

Instagramowe Stories Doroty Gwiazdowskiej, źródło: instagram.com

Czytaj także: Wokalistka znanego zespołu disco polo jest w ciąży! „Powiększamy skład”

Oceń ten artykuł 0 0