Wieża Eiffla to jeden z najbardziej charakterystycznych punktów turystycznych w Paryżu. Osoby odwiedzające to miasto bardzo często planują wspięcie się na jej szczyt, jednak kolejki i chaos organizacyjny powodują spore opóźnienia i niepotrzebne nerwy. Z tych powodów wczoraj po południu wejście na wieżę zostało zamknięte do odwołania. Pracownicy obsługujacy turystów postanowili ogłosić strajk i zaprzestać wykonywania swoich obowiązków.
Wadliwy system rezerwacji
Jak informuje agencja Reutera, powodem strajku są problemy, które powoduje nowy system rezerwacji biletów - miał usprawnić obsługę turystów, a jest jeszcze gorzej - przyznają pracownicy.
Statystyki pokazują, że obiekt w sierpniu odwiedza około 25 tysięcy ludzi dziennie. Tworzą się tam ogromne kolejki, a teoretyczne ułatwienia, które wprowadzono nie sprawdzają się w praktyce. Pracownicy są wykończeni, a turyści poirytowani. Część z nich może kupić bilety w przedsprzedaży na konkretne godziny. Jednak kolejki osób czekających na wejście w normalnym trybie łączą się z osobami, które wykupiły wejście na określoną godzinę.
Ogromne kolejki
Protestujący zaznaczają, że arbitralny wybór generuje ogromne kolejki. Czas oczekiwania na wejście w przypadku biletów konwencjonalnych może sięgać 3 godzin, natomiast w przypadku biletów na określone godziny – do 60 minut. Niestety, system jest zawodny. Bywa również tak, że turyści z biletami kupionymi w przedsprzedaży wjeżdżają na wieżę niemal pustymi windami ponieważ nie zabierają osób, które kupili wejściówki na miejscu.
Autor: Katarzyna Solecka