Dosadne słowa byłego eksperta „Ślubu od pierwszego wejrzenia”
Piotr Mosak przez kilka lat był jednym z ekspertów w programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”, widzowie mogli oglądać go w 6 edycjach. Przypomnijmy, do tej roli na przestrzeni wszystkich sezonów produkcja zaangażowała również: Monikę Staruch, Magdalenę Chorzewskę, Karolinę Tuchalską-Siermińską, Bogusława Pawłowskiego, Rafała Olszaka (który został zwolniony przed emisją 8. edycji „ŚOPW”), Julittę Dębską, Zuzannę Butryn i Hannę Kąkol.
Mimo że od odejścia z programu minęły już dwa lata, wierni fani z zaciekawieniem śledzą aktywności charyzmatycznego psychologa w sieci. Ostatnio udzielił wywiadu, którego możemy posłuchać w ramach podcastu Kuby Jankowskiego „Balans”. Słowa terapeuty wzbudziły wzmożoną dyskusję internautów na temat relacji międzyludzkich. W sekcji komentarzy wiele osób dzieliło się własnymi przemyśleniami i doświadczeniami w tym temacie.
Piotr Mosak o relacjach i komunikacji w związku: „Mężczyźni milczą. Mężczyźni mają mówić”
Były ekspert „ŚOPW” studiował na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jest psychologiem, mentorem, dziennikarzem, trenerem psychologii biznesu, psychoterapeutą, coachem, terapeutą par i wykładowcą. W najnowszym wywiadzie opowiedział o częstych problemach, z jakimi przychodzą do niego ludzie w różnym wieku: „Do mnie przychodzą pary, które mówią: ale my ciągle rozmawiamy o uczuciach. Ja sobie myślę: Chryste... Boże, jaki tam musi być koszmar w tym związku. Ciągle gadać o uczuciach”.
Człowiek nie jest stworzony do ciągłego gadania o uczuciach. My to mamy czuć, a nie tylko o tym gadać. I oczywiście, fajnie jest powiedzieć, jak się czujesz. „Jest mi dobrze, jest mi niedobrze, wygodnie, niewygodnie, jestem smutny, jestem zadowolony, jakiś”. No dobrze, ale kolejne 15 minut. A pół godziny? A godzinę? Ludzie, wy się dręczycie tym gadaniem o uczuciach. Wy pytajcie, rozmawiajcie, pytajcie, czego potrzebujecie, żeby się poczuć lepiej, jakich zachowań.
„Przez te uczucia zapominamy rozmawiać o zachowaniach. To zachowania nas irytują. To znaczy: my się irytujemy cudzymi zachowaniami. Nad zachowaniami pracujmy - to zmieniajmy, a nie na tym, żeby ktoś bardziej czuł. Jak ja mogę bardziej czuć? Oczywiście, mogę się nauczyć nazywać moje odczucia, bo ja mogę nie mieć w ogóle kontaktu ze swoim stanem emocjonalnym. Mogę go czuć, ale nie umieć nazwać. Ok, nauczę się nazywać, ale deliberować na ten temat? Po co?” - zakończył wymownie.
Piotr Mosak zwrócił również szczególną uwagę na postawę mężczyzn w związkach. Zaznaczył, że czytelna komunikacja jest niezwykle istotna, bo nikt nie jest w stanie domyślić się, co czuje partner.
Mężczyźni milczą. Mężczyźni mają mówić. „Jestem zadowolony, niezadowolony. Podoba mi się, nie podoba mi się, jestem smutny, zastanawiam się, czy mam depresję, wpadam w melancholię, jest mi źle, jest mi dobrze” - tego nie mówią. Kobieta musi się domyślać, o co mu chodzi. „Kochanie, wszystko w porządku?”, „Mhm” - to nie jest rozmowa. Tu nie chodzi o to, żeby on teraz rozmawiał o słowach. (...) ta emocjonalność to jest umiejętność rozpoznania w sobie i nazwania swojego stanu po to, żeby poinformować drugą stronę, co się ze mną dzieje.
Psycholog zwrócił uwagę na to, że w języku polskim słów dotyczących uczuć, emocji, afektów jest ponad 80, które kiedyś w trakcie zajęć wypisali jego studenci. „Prawdopodobnie wielu z nas pewnie z sześćdziesięciu nawet nigdy nie słyszało lub nie wie, jak to rozpoznać w sobie” - zauważył.
Problem w komunikacji? Proste ćwiczenie dla par
Były ekspert „Ślubu od pierwszego wejrzenia” zaproponował również proste ćwiczenie dla par, które może poprawić komunikację w związku. Piotr Mosak zdradził, że często je proponuje i wytłumaczył, na czym polega:
Wszystkim powtarzam, żebyśmy usiedli i sobie wypisali: czego jest za dużo w moim związku i chciałbym, żeby było mniej. Czego jest za mało w moim związku, a chciałbym, żeby było więcej. Co absolutnie powinno zniknąć, bo tego nienawidze, nie znoszę, po prostu mnie upokarza. I co ma się pojawić, za czym tęsknię, a tego nigdy nie było. I wtedy jest rozmowa o tym systemie wartości, czego ja potrzebuję w związku.