Jak donoszą amerykańskie media, w latach 2007-2012 Pentagon prowadził intensywne badania nad niezidentyfikowanymi obiektami obserwowanymi przez amerykańskich pilotów, które co roku pochłaniały 22 miliony dolarów. O programie badawczym opinia publiczna nie wiedziała do dzisiaj. Na razie upubliczniono dwa nagrania, które przedstawiają niezidentyfikowane obiekty latające.
„To k… ciągle leci” – komentuje jeden z pilotów myśliwca F/A-18 Super Hornet w pierwszym z dwóch nagrań. „Ich jest tam cała flota. Mój Bóże, spójrz na to” – mówi drugi, wyraźnie rozemocjonowany pilot. Drugie nagranie, które pochodzi z 2004 roku, również przedstawia nietypowe zjawisko. Widać na nim poruszający się w nietypowy sposób obiekt, który nagle znika z pola widzenia z ogromną prędością.
Program, którego inicjatorem był Harry Reid, senator znany ze swojej fascynacji UFO, oficjalnie zakończył się w 2012 roku. Jednym z owoców badań był 490-stronicowy raport opisujący zetknięcia z UFO nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i w innych krajach. Nikt współpracujący z Pentagonem nie jest jednak w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy zarejestrowane na nagraniach obiekty pochodzą spoza Ziemi. Robert Bigelow, prezes firmy specjalizującej się w przemyśle kosmicznym Bigelow Aerospace, która współpracowała przy projekcie z Pentagonem, twierdzi jednak, że „jest absolutnie przekonany”, że kosmici istnieją i odwiedzały już naszą planetę.