Uciekł po śmierci swojej właścicielki
Husky o imieniu Sinatra uciekł ze swojego domu w Nowym Jorku zaraz po śmierci swojej młodej właścicielki. 16-latka tragicznie zginęła od przypadkowego strzału. Pies nie mógł pogodzić się z jej odejściem. Przez kilkanaście miesięcy błąkał się po całym kraju. Rodzina zmarłej nastolatki w końcu pogodziła się z tym, że ich pies prawdopodobnie już się nie znajdzie. Stało się jednak inaczej!
Sinatra znalazł się po 18 miesiącach
18 miesięcy od ucieczki z domu, pies znalazł się na drugim końcu kraju, na Florydzie. Sinatrę zauważyła i przygarnęła 13-letnia dziewczyna. Natrafiła na niego na przystanku autobusowym w okolicach Tampy.
„Natychmiast wysłałam SMS-a do mojej matki i siostry. Siostra wybiegła i go zabrała”- powiedziała w wywiadzie dla ABC7 New York
Razem z rodzicami postanowiła odszukać właścicieli psa. Nie pomógł chip, ponieważ zapisany w nim numer telefonu był błętny, Udało się jednak dzięki mediom społecznościowym. Po wrzuceniu do sieci zdjęć Sinatry, odnaleźli dom i właścicieli Sinatry. Powitanie psa było bardzo wzruszające!
Ojciec zmarłej nastolatki stwierdził, że odnalezienie psa było niesamowitym przeżyciem.
"Zion i Sinatra bardzo się kochali. Myślę, że to najlepszy sposób opisu ich relacji" – powiedział