Niedziele niehandlowe wywołały skrajne emocje wśród Polaków. Nowa rzeczywistość, w której w wybrane niedziele nie możemy już zrobić zakupów, trwa od blisko ośmiu miesięcy. Niebawem czeka nas kolejna zmiana – wraz z początkiem 2019 roku zakaz handlu będzie obowiązywał również w pierwsze niedziele każdego miesiąca. Wyjątkiem pozostaną ostatnie, a także te, które zostały wykluczone przez ustawę.
Ograniczenie handlu również w soboty?
Niedawno w mediach pojawiły się natomiast informacje o kontrowersyjnym pomyśle przedstawionym przez NSZZ „Solidarność”, która chciałabym, by zakaz handlu obowiązywał również częściowo w soboty i w poniedziałki. Jak podawała „Rzeczpospolita”, związkowcy „Solidarności” w liście wystosowanym do minister rodziny i pracy Elżbiety Rafalskiej domagali się wydłużenia zakazu na część soboty i poniedziałku. Według ich propozycji, sklepy miałyby być zamykane już o 22 w sobotę, a otwierane nie wcześniej niż o 5 rano w poniedziałek. Niedzielny zakaz handlu w wydłużonej formie sprawiłby, że osoby pracujące w handlu miałyby wydłużoną dobę pracowniczą do 31 godzin.
Te informacje wzbudziły duże poruszenie wśród internautów, którzy okazali się być w przeważającej mierze do takich zmian nastawieni sceptycznie. Gazeta oceniła jednak, że „propozycja ta najprawdopodobniej zyska poparcie rządu”.
Komentarz Elżbiety Rafalskiej
W sprawie kontrowersyjnego pomysłu rozszerzenia zakazu handlu na soboty i poniedziałki głos zabrała w końcu Elżbieta Rafalska, w której swoje nadzieje mieli pokładać związkowcy. Ta stanowczo odcięła się od tego tematu. „Medialne informacje dot. rozszerzenia ograniczenia handlu są nieprawdziwe. Nie ma i nigdy nie było żadnych planów jego rozszerzenia na sobotę. Nigdy nie twierdziłam, że ograniczenie handlu powinno dotyczyć także soboty. To kłamstwo, rozsiewane by wywołać niepokój” – poinformowała na Twitterze szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.