Zapłacił podatek monetami przywiezionymi na pięciu taczkach. Urzędnicy liczyli je przez 7 godzin!

Dla tego mężczyzny zemsta musiała być bardzo słodka, a dla urzędników bardzo upierdliwa.

Amerykański biznesmen chciał ukarać Departament Pojazdów Samochodowych za niekompetencję. W ramach kary za nałożony podatek w wysokości 3 tys. dolarów zapłacił centowymi monetami, które przywiózł na pięciu taczkach.

Czym zawinili urzędnicy, że przez kolejne 7 godzin musieli liczyć pieniądze? Nick Stafford, który mieszka w Virginii spotkał się niekompetencją ze strony urzędników, gdy chciała zarejestrować samochód dla syna. Nie wiedział, na który z czterech adresów powinien zapisać samochód. Nie wiedzieli również urzędnicy, który przerzucali go między sobą. Gdy w końcu otrzymał bezpośredni numer telefonu, dowiedział się, że nie jest to numer, pod którym udzielane są informacje. Taka sama sytuacja powtórzyła się w 9 innych urzędach skarbowych.

Sprawa trafiła do sądu i DPS musiał zaakceptować tę nietypową formę zapłaty. By móc dać nauczkę urzędnikom, Stafford specjalnie kupił 5 nowych taczek, wynajął 11 osób, które pomogły mu dostarczyć 725 kg monet urzędnikom. Do tego trzeba pamiętać o kosztach rozprawy. W sumie, na swoją zemstę wydał jeszcze 1000 dolarów.

Komentarze
Czytaj jeszcze: