Czas nie leczy ran...
W kwietniu ubiegłego roku media obiegła smutna wiadomość: W wieku 90 lat zmarł Witold Pyrkosz. "Odszedł cudowny Człowiek, nasz wspaniały Mistrz i wielki Przyjaciel. A wraz z nim odeszła cząstka każdego z nas... Pozostaje ogromna pustka, nieopisany smutek i żal. Dziękujemy Ci Witku za każdą piękną chwilę. Będziemy bardzo tęsknić i nigdy nie zapomnimy" - pisano wówczas na stronie serialu „M jak miłość”, z którym aktor był związany od lat.
Pierwsze święta bez Witolda Pyrkosza. Żona aktora: "Święta bez Witka nie mają sensu"
Krystyna Pyrkosz zdradziła portalow se.pli, że po śmierci męża nie oglądała serialu, w którym od lat grał główną rolę, przyznała, że specjalnie unikała telewizji w godzinach emisji nowych odcinków. Ostatnio jednak postanowiła to zmienić:
"Nie oglądałam przez ponad rok „M jak miłość”, ale ostatnio chwilę popatrzyłam. Widziałam ostatnie odcinki z udziałem męża, jak siedział przy stoliku, ale widać było, że jest już zmęczony. Wszystko, co miał napisane, nie zostało niestety zrealizowane, a miało się dziać naprawdę dużo".
"Widać było, że jest już zmęczony"
Mimo miesięcy, które upłynęły od śmierci Witolda Pyrkosza pustka nadal jest odczuwalna. Wsparcie rodziny i przyjaciół jest bardzo istotne, jednak prawdziwa miłość i przyjaźń pozostawia ranę, która goi się bardzo długo: "Nic dobrego mnie już nie czeka" – przyznaje żona aktora.
Witold Pyrkosz był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Aktorskiej w Krakowie. Zadebiutował w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach w sztuce Włodzimierza Perzyńskiego "Lekkomyślna siostra". Pierwszy film, w którym zagrał to obraz Jerzego Kawalerowicza "Cień". W późniejszym czasie zagrał kilkadziesiąt pamiętnych ról, m.in. w "Mecie" Antoniego Krauzego i "Vabank" Juliusza Machulskiego. Znamy go też z kultowej roli w serialu "Janosik", "Czterej pancerni i pies" czy "Alternatywy 4" . Aktor był również współtwórcą i reżyserem kabaretu "Dreptak".
Autor: Katarzyna Solecka