Proszki do prania Chajzera
Dziennikarz w wywiadzie z WP Teleshow opowiedział o swoich doświadczeniach w związku z reklamowaniem proszku. Przyznaje, że reklama dała mu sporą rozpoznawalność, ale traktował to jako pracę i w pewnym stopniu niezłą zabawę – przyznaje, że ma duży dystans do siebie i rzeczywistości, a memy na temat jego osoby go bawią. Koniec współpracy z firmą, nie musi być też zakończeniem przygody z chemią: „Coraz częściej myślę o wypuszczeniu własnego proszku do prania. Proszki do prania Chajzera. Prawda, że chwytliwe?” - żartuje prezenter.
Bielsze nie będzie!
Co ciekawe, decyzję o udziale Chajzera w reklamowaniu Vizira podjęła jego żona! To właśnie partnerka dziennikarza przetestowała w domu specyfik i stwierdziła, że mąż może śmiało być twarzą produktu. Tym sposobem jego kariera trwała kilkanaście lat, a Polacy wiedzieli, że jeżeli Chajzer zapuka do ich drzwi, to nic w ich życiu już „bielsze nie będzie”.
„To była bardzo fajna przygoda. Przez 14 lat zrobiliśmy wiele ciekawych reklam, odwiedziliśmy interesujące miejsca. Byliśmy nawet w Republice Południowej Afryki, Kapsztadzie czy Pradze. Wiele ciekawych i inspirujących akcji” – przyznaje.