Nie, to nie żart. W połowie marca, na aukcji LCG Auctions, pojawił się oryginalny iPhone z 4GB pamięci, który został sprzedany za astronomiczną kwotę 130 027,20 dolarów, czyli nieco ponad 517 000 złotych. Model ten był w nieskazitelnym stanie, jakby dopiero wyjechał z fabryki. Eksperci z LCG Auctions spodziewali się, że cena telefonu przekroczy 100 tysięcy dolarów, ale rzeczywistość przerosła ich oczekiwania.
Skąd wynika tak wysoka cena?
Głównym powodem jest rzadkość modelu. Apple wycofał wersję z 4GB zaledwie dwa miesiące po jej premierze, 5 września 2007 roku. To sprawia, że dzisiaj jest ona prawdziwym rarytasem dla kolekcjonerów.
Ciekawostką jest, że ten konkretny model sprzedał się za nieco mniej niż dwa identyczne modele, które trafiły na aukcję wcześniej. W lipcu 2023 roku to samo urządzenie zostało sprzedane za ponad 190 tysięcy dolarów, a w październiku za 133 435 dolarów.
Wspomniana aukcja przyniosła też inne imponujące kwoty. Na przykład wizytówka podpisana przez Steve'a Jobsa osiągnęła cenę 181 183 dolarów, a Apple-1 podpisany przez Steve'a Wozniaka został sprzedany za 323 789 dolarów.
Więc jeśli masz gdzieś zapomnianego, oryginalnego iPhone'a, to być może nadszedł czas, aby zacząć na serio rozważać wiosenne porządki. Kto wie, może to właśnie ty trzymasz gdzieś kolejny kolekcjonerski hit, który przyniesie ci więcej niż tylko satysfakcję z posiadania czystej szafy.
Autor: Hubert Wiączkowski