Adam Konkol – udar
Adam Konkol wiosną ubiegłego roku poinformował, że jest poważnie chory. Za pośrednictwem Facebooka przekazał, że ma złośliwy nowotwór płuc. Założyciel zespołu Łzy dodał, że w jego przypadku nie wszystkie metody leczenia mogą zostać zastosowane. – „Normalnie”, gdybym nie miał wady serca, po prostu wycięli by mi kawałek płuca i być może było by po sprawie, ale nie można. Nie można też chemioterapii, która by mnie po prostu zabiła, za to można „strzelać” [raka – przyp. red.] w niego promieniami i taki jest plan – wyjaśnił.
Wczoraj Adam Konkol poinformował o kolejnych problemach zdrowotnych. 49-latek przekazał, że przeszedł udar. - Po ponad miesięcznej walce z infekcją i pobycie w szpitalu wróciłem na 5 dni do domu, niestety wczoraj miałem udar i chociaż trwał krótko to był przerażający, straciłem wzrok i mowę oraz sparaliżowało mnie od pasa w górę. Dziś już jest dużo lepiej, ale oczywiście wylądowałem na SOR i na oddziale neurologii – napisał w poście na Facebooku.
Adam Konkol przeszedł udar
W dalszej części wpisu Konkol wyjaśnił, że leczenie jeszcze potrwa, dlatego musi zostać w szpitalu. Podkreślił, że walka o powrót do zdrowia jest dla niego niezwykle ważna. - Nie mam lekko, ale nigdy nie miałem, bardzo tęsknię za rodziną i za domem, ale muszę tutaj spędzić trochę czasu. Powiem Wam, że „walka”, którą toczę jest nieporównywalnie trudniejsza od każdej z moich walk, żaden mój problem życiowy nie jest nawet w jednym procencie tak istotny jak moje zdrowie – zaakcentował.
Nie zdajecie sobie sprawy jak mi trudno, jak trudno być „tykającą bombą”, każdego dnia coraz trudniej, ale moje życie jest cudowne, dlatego tak o nie walczę. Wszystkie moje problemy zawodowe to „bułka z masłem” w porównaniu z tym co mnie w życiu spotykało i nadal spotyka. Mój organizm jest silny, z psychiką jest różnie, bywa bardzo ciężko, ale staram się myśleć pozytywnie. Czego i Wam życzę.
- Nie ma we mnie już nienawiści do nikogo, co nie oznacza, że do końca nie będę walczył o swoje, jednak nikomu, nikomu na świecie nie życzę takiego „strachu przed jutrem” jaki mam w sobie, ale zawsze tak było, pamiętajcie..... Najmniej 106 lat i jeszcze wiele przebojów. Kocham Was – dodał.