Choć praca na planie "M jak miłość" przyniosła największy rozgłos jej osobie, to niestety wiążą się z nim również zmagania zdrowotne. Podczas kręcenia jednego z odcinków Barbara Kurdej-Szatan złapała kleszcza, który był zakażony boreliozą. Choroba przeniosła się na aktorkę. Od tamtej pory gwiazda "Emki" zmaga się ze schorzeniem, na które nie ma jednego konkretnego leku. Nadzieję na poprawę stanu zdrowia Kurdej-Szatan dawały coraz lepsze wyniki badań, którymi chwaliła się jeszcze w okolicach kwietnia tego roku. Radość była jednak przedwczesna, bowiem borelioza uderzyła po raz kolejny. Ostatnie badania wykazały, że stan aktorki się pogorszył.
Trudny wróg
Borelioza jest stosunkowo niedawno odkrytą chorobą, na leczenie której nie ma jeszcze jednej recepty. Zwłaszcza że im później zostanie wykryta, tym trudniej ją wyleczyć. Najczęściej jednak leczenie związane jest z przejściem długiej antybiotykoterapii. W przypadku Barbary Kurdej-Szatan, która o chorobie dowiedziała się dość późno, ta nie okazała się stuprocentowo skuteczna. By ratować zdrowie, aktorka sięgnęła po alternatywne metody leczenia. Zmian wymagała również jej dieta. Aktorka zrezygnowała ze spożywania cukru, białej mąki i krowiego nabiału.
"Ćwiczyć lubię sama z siebie, szczególnie biegać, i zawsze to robiłam dla dobrej kondycji. Jeżeli chodzi o dietę, musiałam definitywnie odstawić cukier, białą mąkę i nabiał krowi, ponieważ chodziło nie tylko o to, żeby pozbyć się bakterii, lecz także żeby odgrzybić organizm, ponieważ swego czasu zażywałam dużo antybiotyków. Przez to candida, grzyby, które zazwyczaj znajdują się w jelicie, rozprzestrzeniły się – mimo tego, że zażywałam specjalne osłony. Trudno jest nad tym zapanować, potrzebna jest dieta długoterminowa" – powiedziała o swoim sposobach na problemy zdrowotne w wywiadzie dla "Vivy!" z 2017 roku. Również wtedy obwieściła, że szala zwycięstwa przechyla się w jej stronę, dodając jednocześnie, że borelioza wciąż nie została całkowicie wyeliminowana i wciąż musi z nią walczyć.
Kolejny atak
Ostatnio choroba znów o sobie przypomniała. Jak informuje tygodnik "Na żywo" Barbara Kurdej-Szatan mogła się poczuć rozczarowana ostatnimi wynikami badań. Po dobrej passie borelioza po raz kolejny zaatakowała. Badania kontrolne wypadły źle. Aktorka jednak zapewniała, że mimo to czuje się dobrze.
"Być może to dobre samopoczucie zawdzięczam swojemu pozytywnemu nastawieniu. Bo gdy ostatnio byłam znerwicowana, czułam, że choroba znów przejmuje nade mną kontrolę" – wyjaśniła magazynowi Kurdej-Szatan. Aktorka jednak ma świadomość, że mogła pominąć niepokojące oznaki systematycznie prowadzonymi badaniami. Jak sama wyznała, to systematyczność w tej kwestii nie jest jej najmocniejszą stroną.
Autor: Natalia Piotrowska