Sandra Milwiw-Baron urodziła syna
Sandra Milwiw-Baron urodziła dziecko 16 maja 2024 roku. Jak ma na imię? Modelka i muzyk zdecydowali, że będzie to Leonard. Chłopiec przyszedł na świat niemal w 34. tygodniu ciąży. Przez pierwsze dni po narodzinach syn modelki i Aleksandra Milwiw-Barona nie oddychał samodzielnie. Był podłączony do specjalistycznej aparatury. 29-latka opisała to na Instagramie:
Nasze pierwsze wspólne chwile nie były takie, jak sobie wymarzyliśmy, ale mamy całe życie przed sobą, aby to nadrobić. Tak bardzo chciałam go przytulić i zabrać do domu. To jest absolutnie najgorsze uczucie dla matki – patrzeć jak twoje dziecko jest podpięte rurami do różnych urządzeń, a ty nie możesz nic zrobić ani mu pomóc. Wypłakałam ocean łez podczas pobytu w szpitalu. Każdy kolejny dzień był dla mnie ogromną lekcją cierpliwości i wytrwałości, a naszym najlepszym przyjacielem był czas. Pomimo swojego wczesnego przyjścia na świat Leoś jest turbo silnym, zdrowym i bardzo dzielnym chłopcem. Codziennie robił i robi ogromne postępy. Bardzo szybko pokazał swój charakter i siłę woli. Po kilku dniach zaczął oddychać samodzielnie, z dnia na dzień dosłownie rozpromieniał.
Sandra i jej mąż Alek przekazali informację o narodzinach syna 9 dni po porodzie. Modelka opublikowała na swoim profilu nagranie ze szpitala, a muzyk podzielił się tym w czasie występu na festiwalu w Sopocie.
Aleksander Milwiw-Baron ogłosił radosną nowinę na festiwalu. Jego żona zdradziła, co wtedy czuła
Muzyk zespołu Afromental nie potrafił ukryć emocji. Aleksander Milwiw-Baron powiedział wprost ze sceny do publiczności zgromadzonej w sopockiej Operze Leśnej i widzów przed telewizorami:
Bardzo ważny komunikat dla mnie i mam nadzieję dla Was również... Chciałem Was serdecznie wszystkich zaprosić, drodzy państwo, do powitania na świecie i zrobienia wielkiego hałasu dla naszego syna - Leonarda Milwiw-Barona oraz najsilniejszej mamy świata - Sandry Milwiw-Baron. Kocham Was bardzo
Kolejnego dnia jego żona zdradziła, co wtedy poczuła. Sandra Milwiw-Baron z domu Kubicka napisała na Instagramie:
Leoś ma dopiero 10 dni a już jest kochany przez tyle osób. Gdy usłyszałam te krzyki i brawa przeszły mnie ciarki. Dziękujemy za milion wiadomości, smsów, telefonów.. W imieniu naszym i Leonarda. Rośniemy w siłę