Red Lipstick Monster i problemy ze zdrowiem
Kilka dni temu na kanale Red Lipstick Monster w serwisie YouTube pojawił się zaskakujący, półgodzinny film, w którym gwiazda Internetu poruszyła bardzo ważny temat. Ewa odniosła się do swojego filmu z 2015 roku, gdzie pokazała, jak przechodzi metamorfozę. Wówczas polska beauty guru zmagała się z nadwagą, przez którą jej sprawność fizyczna była na fatalnym poziomie. Blogerka wyznała, że miała wówczas problemy ze stawami i szybko się męczyła, nawet podczas mówienia. W końcu postanowiła wybrać się na siłownię w towarzystwie koleżanki, by odzyskać dobrą kondycję. Na miejscu zauważył je pewien trener personalny, który widząc ich zapał, stwierdził, że pomoże im zbudować wymarzoną sylwetkę. Mężczyzna oczarował je swoimi obietnicami. Ewa przyznała również, że zaufała mu wtedy w stu procentach, ponieważ wydawał się profesjonalistą. Niestety później okazało się, że była to czysta manipulacja…
Red Lipstick Monster oszukana przez trenera
Po pewnym czasie pojawiły się pierwsze sygnały, że coś jest nie tak. Trener kazał Ewie wykonywać bardzo trudne i obciążające ćwiczenia. Ponadto makijażystka nigdy nie usłyszała pochwały za to, co robiła pod jego okiem. Twierdził, że gwiazda robi te ćwiczenia nawet dobrze, ale powinna się bardziej postarać. Ewa mimo to zaufała mu, ponieważ uznała, że podporządkowanie się trenerowi, przyniesie niebawem świetne efekty. Niestety było już tylko gorzej… Niezwykle trudne dla amatora ćwiczenia sprawiły, że gwiazda do tej pory ma blizny na ciele.
Co więcej, mężczyzna starał się wmówić Ewie, która jest wegetarianką, że musi jeść mięso, gdyż dopiero wtedy zyska najlepsze efekty. Trener nie słuchał w ogóle potrzeb youtuberki i ustalał plan treningowy oraz dietetyczny, który kompletnie nie pasował Ewie. Blogerka oznajmiła również, że treningi bywały czasem płatne podwójnie. Mężczyzna oszukiwał przy wpisywaniu przepracowanych godzin z youtuberką. Dodatkowo pożyczał od gwiazdy sporo pieniędzy, których do tej pory nie oddał… Red Lipstick Monster wyznała, że winien jest jej pięciocyfrową kwotę. Poza tym trener upokarzał ją przy innych osobach, które ćwiczyły na siłowni, często przekraczając granice.
Po pewnym czasie okazało się, że wiele kobiet miało podobne historie z tym trenerem. Sprawa zaczęła wychodzić na jaw, co w konsekwencji sprawiło, że mężczyzna został zwolniony z pracy. Chwilę później przeprowadził się także do innego miasta… gdzie nadal pracuje jako trener personalny. Blogerka nie chce podawać jego danych. Po tym, jak padła ofiarą nieuczciwego mężczyzny, w końcu trafiła na odpowiednią osobę, która pomogła jej wyjść z na prostą.
Red Lipstick Monster opowiada o toksycznym trenerze
Zobacz także: