Jacek Braciak odmówił współpracy z pewną aktorką
Jacek Braciak jest cenionym aktorem teatralnym, serialowym i filmowym, który może pochwalić się bogatym dorobkiem zawodowym. "Kos", "Edi", "Kler", "Wołyń", "BrzydUla", "Ja to mam szczęście!" - to tylko kilka produkcji, w których widzowie mogli oglądać. 56-latek cieszy się ogromną popularnością i uznaniem widzów. W wywiadach przede wszystkim skupia się na promowaniu pracy. W wywiadzie dla portalu "Świat Gwiazd" wyznał szczerze, że nie z każdym może pracować. Kilka miesięcy temu zrezygnował z pracy z pewną aktorką. Dlaczego odmówił? Zdradził to w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem.
Z kim nie chce pracować Jacek Braciak?
Jacek Braciak ma ogromne doświadczenie w branży. Zajmuje się aktorstwem od ponad trzech dekad. W wywiadzie wyznał, że jest na takim etapie kariery i życia, że nie musi angażować się we wszystkie projekty. Wiele zależy od obsady. Z kim nie chce pracować? "Chodzi o to, jacy to są aktorzy. To znaczy: jak oni pracują... Czy na podstawie tego, co oglądam, mogę wywnioskować, że się z nimi dogadam, jakoś się z nimi zrymuję. To jest jedna rzecz, ale druga – też istotna – jest taka: jakie to są osoby prywatnie. Dlatego że praca ścisła na np. planie to są efektywne dwie, trzy godziny. W większości się czeka gdzieś tam wspólnie. Trudno się odseparować, trudno siedzieć cały dzień w przyczepie, jeśli się ją ma. Poza tym są próby, są jakieś analizy i...".
Ja się po prostu niektórych ludzi boję. Boję się ich pretensjonalności, ich stylu bycia, który właściwie gdzieś wskazuje bez żadnych wątpliwości, że są artystami, aktorami, są analitycznie myślący, są w procesie, są przesiąknięci projektem… niech to chudy byk! …więc ja nie.
– podsumował.
Obserwując media społecznościowe można odnieść wrażenie, że wiele osób tak działa. 56-latek przyznał, że tak jest, ale jednocześnie zdradził, że cenieni aktorzy - z którymi pracował - nie funkcjonują w taki sposób:
Moje doświadczenie wskazuje na to, że najwięksi aktorzy, których poznałem to są bardzo przystępni, zwyczajni ludzie.
I tu wymienił m.in. Janusza Gajosa, Bogusława Lindę, Marcina Dorocińskiego.