Doda zasłynęła nie tylko kontrowersyjnym wizerunkiem, ale również tym, że jest bardzo rodzinną osobą. Artystka nieraz podkreślała, jak bardzo ważna jest dla niej rodzina. Wśród najbliższych osób znajdowała się też babcia Doroty, pani Pelagia. Wokalistka była bardzo związana z babcią, o której nieraz wypowiadała się w mediach. To właśnie ona wyczekiwała, aż jej ukochana wnuczka znajdzie odpowiedniego mężczyznę. Jak powiedziała Rabczewska w jednym z wywiadów, to właśnie babcia wymodliła jej Emila.
Niestety w środę Doda musiała się podzielić przykrą informacją dotyczącą jej babci. Pani Pelagia zmarła, dożywając sędziwego wieku, bo 91 lat:
"Dziś w wieku 91 lat zmarła moja babcia, ukochana babcia, która wychowywała mnie razem z rodzicami, która mieszkała ze mną od dziecka, która śpiewała mi pierwsze kołysanki... Jej ostatnim życzeniem z trzech było, żebym nie przestawała śpiewać. Cieszyła się, że po 30 latach znowu spotka się z dziadkiem... teraz będziesz mogła mnie pilnować razem z nim już cały czas" – pożegnała babcię Pelagię we wzruszającym wpisie opatrzonym wspólnym, czarno-białym zdjęciem.
Tego dnia Dorota miała do wykonania obowiązki zawodowe. Artystka już wcześniej została zaproszona na pokaz nowej kolekcji Patrycji Kujawy, która odpowiedzialna jest za niektóre jej kreacje sceniczne. Obecność Dody była wyjątkowa, bowiem wokalistka miała zaprezentować na sobie piękną suknię, przechodząc się po wybiegu. Tak też się stało. Wokalistka zjawiła się na imprezie i przeszła po wybiegu przy wyłączonej muzyce. Na jej ręce pojawił się dodatkowy element – czarna opaska będąca oznaką żałoby. Doda swoją obecność ograniczyła jedynie do niezbędnego, po czym tuż po zakończeniu wydarzenia wróciła do domu.