Zegarmistrzowska praca chirurgów…
Serce 24-tygodniowego płodu ma dwa centymetry, a zastawka dwa milimetry. Do lewej komory pracującego serca dostajemy się z zewnątrz – przez powłoki brzuszne ciężarnej, przez macicę i nakłucie klatki piersiowej płodu. To jest zegarmistrzowski, precyzyjny zabieg, zwłaszcza jego wykończenie, czyli wprowadzenie przez kardiologa interwencyjnego balonu poszerzającego zastawkę
– tłumaczy prof. Krzysztof Szaflik, szef Kliniki Ginekoloogii, Rozrodczości i Terapii Płodu oraz Diagnostyki i Leczenia Niepłodności w ICZMP
Dlaczego należało wykonać operację?
Zabieg był możliwy dzięki współpracy ekspertów z Zakładu Kardiologii Perinatalnej w Wad Wrodzonych Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie i łódzkiego Instytutu Centrum Matki Polki. Operacja uratowała życie 24-tygodniowego płodu i zwiększyła jego szanse na pomyślne wyleczenie, gdy dziecko przyjdzie na świat.
Bez naszej interwencji losy takiego dziecka już w czasie ciąży stoją pod dużym znakiem zapytania – może ono zginąć
– wyjaśnił prof. Krzysztof Szaflik
Szanse płodu na przeżycie?
W Łodzi są przeprowadzane różnorodne zabiegi terapii płodu, jednakże nie są wykonywane stricte na sercu, gdyż wyspecjalizowana kardiochirurgia znajduje się w Warszawie. Tym razem, łódzcy i warszawscy lekarze podjęli współpracę właśnie w Łodzi. Wykonana operacja dała dziecku szansę na utrzymanie go w dobrej kondycji, do czasu porodu, gdyż w momencie jego przyjścia na świat, leczenie będzie kontynuowane. Zajmą się nim znakomici lekarze pediatrzy. Zabiegi płodu wymagają doskonałej diagnostyki prenatalnej. W tym przypadku, dr Katarzyna Janiak, posługując się echokardiografem wykryła wadę serca płodu i zakwalifikowała ją do krytycznego zwężenia zastawki aortalnej.
Przebieg skomplikowanego zabiegu…
Przeprowadzenie operacji płodu w ciele ciężarnej kobiety jest okupione precyzyjną, wieloetapową pracą wykwalifikowanego zespołu lekarzy. Doktor Szaflik znieczulił płód, podając mu leki przez żyłę pępkową, a następnie wkłuł igłę do lewej komory serca dziecka. Następnie doktor Koleśnik przeprowadził przez zastawkę aortalną prowadnik z cewnikiem zakończonym balonem o średnicy 3,5 mm. Balonik napełniono i poszerzono płatki zwężonej zastawki. Wszystkie procedury kontrolowano za pomocą USG. Pieczę nad przebiegiem czynności objęła prof. Szymkiewicz-Dangel. Zabieg trwał kilkanaście minut, a jego przeprowadzenie było możliwe tylko dlatego, że płód ułożył się klatką piersiową do przodu.
Źródło: PAP
Czytaj też:
Autor: Zuzanna Bartus