Nie żyje Ed King. Muzyk przez trzy lata był członkiem rockowego zespołu Lynyrd Skynyrd. To właśnie za jego kadencji powstał hit "Sweet Home Alabama". Gitarzysta zmarł w minioną środę w swoim domu w Nashville w stanie Tennessee. Według magazynu "Rolling Stone" King chorował na raka płuc. Miał 68 lat.
"Z ogromnym żalem ogłaszamy odejście Eda Kinga, który 22 sierpnia 2018 roku zmarł w swoim domu w Nashville w stanie Tennesse. Dziękujemy jego przyjaciołom i fanom za miłość i wsparciem, jakim darzyli go za jego życia i kariery" – można przeczytać w krótkim oświadczeniu rodziny Kinga.
Również jeden z założyciel zespołu Lynyrd Skynyrd, Gary Rossington, odniósł się do śmierci byłego gitarzysty. Na Twitterze napisał on, że "Ed był bratem, znakomitym tekściarzem i gitarzystą". Dodał, że, że "wie, że Ed spotka się z resztą chłopaków w raju rock and rolla".
Ed King i Lynyrd Skynyrd
Gitarzysta tworzył część zespołu od 1972 do 1975 roku. To właśnie w tym czasie powstał przebój "Sweet Home Alabama", który ukazał się na płycie "Second Helping" w 1974 roku. Jego kadencja w Lynyrd Skynyrd zakończyła się rok później. Muzyk opuścił grupę ze względu na konflikty. Na jego miejsce wskoczył Steve Gaines. Niestety, dwa lata później zginął on w katastrofie lotniczej wraz z dwoma innymi członkami zespołu. Wówczas Lynyrd Skynyrd zakończył swoją działalność, by zostać reaktywowanym 10 lat później z bratem tragicznie zmarłego wokalisty, Johnnym Van Zantem i Edem Kingiem po raz kolejny na gitarze. W 1996 roku Ed King definitywnie zakończył swoją karierę w zespole. Odszedł on z powodów zdrowotnych.