Nieudany początek eliminacji do Euro 2024
W piątek Polska zmierzyła się z Czechami w pierwszym meczu rundy kwalifikacyjnej do Mistrzostw Europy 2024. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:3 dla naszych rywali. Pierwsze dwa gole dla przeciwników padły już w pierwszej i trzeciej minucie.
Mecz rozgrywany w Pradze był debiutem Fernanda Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej. Niestety, nie udało mu się przerwać złej passy trenerów Biało-Czerwonych. W XXI wieku żaden z naszych szkoleniowców nie wygrał w swoim debiucie.
Fernando Santos zabrał głos po przegranym meczu
Selekcjoner skomentował porażkę Biało-Czerwonych tuż po zakończonym spotkaniu. Portugalczyk nie krył rozczarowania na konferencji prasowej. Jednocześnie zaznaczył, że przed drużyną jest teraz mnóstwo pracy. Santos usprawiedliwiał też swoich podopiecznych błyskawicznie straconymi bramkami, które miały ogromny wpływ na dalszą grę reprezentantów Polski.
Przede wszystkim chciałbym pogratulować drużynie Czech, która zasłużyła na to zwycięstwo. Oczywiście, nic nie poszło zgodnie z naszym planem. Nie tak, jak sobie to wyobrażaliśmy. Ale kiedy w pierwszych minutach traci się dwa gole, to ciężko jest zrozumieć, jak miała wyglądać nasza gra. Tak naprawdę zawodnicy byli przygotowani i wierzyli w to, co może być dobre dla drużyny, ale jeżeli tracisz tak szybko dwie bramki, to ciężko jest zrozumieć pozostałe aspekty
– wyjaśniał Portugalczyk.
Ja biorę za to odpowiedzialność, to były moje wybory. Tak jak podkreśliłem, zawodnicy próbowali, starali się, ale nie zawsze zachowywali się odpowiednio. Musimy teraz poprawić wiele rzeczy. Po porażkach zawsze jest ciężko. Musimy analizować, co poszło nie tak. Zaskoczyły mnie pierwsze minuty. Analizowaliśmy Czechów i wiedzieliśmy, że tak grają, a jednak zostaliśmy zaskoczeni
– dodał.
W poniedziałek reprezentacja Polski zmierzy się na Stadionie Narodowym z Albanią. Będzie to kolejny mecz eliminacyjny do Euro 2024.
Autor: Hubert Wiączkowski