zdjęcie ilustracyjne/shutterstock.com
Halloween - co to?
Halloween obchodzone jest 31 października i wywodzi się z tradycji celtyckiej. Wydarzenie było celebrowane przez małe społeczności już w latach 20. XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Nie trzeba było długo czekać, by zwyczaj stał się komercyjny i zaczął rozpowszechniać się w krajach anglosaskich w błyskawicznym tempie.
- Halloween w celtyckich wierzeniach
Początki Halloween należy wiązać z celtyckimi wierzeniami. Według kapłanów, zwanych druidami, w wigilię pierwszego listopada duchy błąkają się po ziemi, zacierając granicę między żywymi i zmarłymi. Tej nocy czczono boga śmierci Samhaina("koniec lata"), a wędrujący druidzi mordowali i składali ofiary nie tylko ze zwierząt, ale i z ludzi. Międzywymiarowe podróże miały ułatwiać duszom portale znajdujące się w starożytnych kurhanach. By obronić się przed atakami złych duchów zwyczajowo przebierano się w najgorsze, brudne i podarte ubrania. Druidzi natomiast zakładali czarne stroje i przerażające maski, wycięte z brukwi lub rzodkwi - to m.in. stąd ma pochodzić się tradycja przebierania się tego dnia. Dodatkową obroną miało być również palenie ognisk, wygaszanie wszelkich świateł w mieszkaniach czy pozostawianie przed domami żywności dla mrocznych wędrowców. Nazwa Halloween wywodzi się od „All Hallows' Eve”, czyli wigilii (wieczoru poprzedzającego) chrześcijańskiej uroczystości Wszystkich Świętych.
Słowiańskie dziady - co to?
Czytając o historii Halloween wiele osób przypomina dziady. Jednak czy można porównywać to słowiańskie święto zmarłych – dziady z celtyckim pierwowzorem Halloween?
- Dziady w wierzeniach słowiańskich
Dziady były organizowane(a w niektórych reginach nadal są) kilka razy w roku - jedną z dat jest noc z 31 października na 1 listopada. Zgodnie z wierzeniami - w tym czasie duchy zmarłych odwiedzały ziemię.
Dziady to moment w roku, w którym dusze zmarłych wracały na do swoich rodzin. Zadaniem żywych było więc zadbanie o to, by ugościć przodków, aby zapewnić sobie ich przychylność i jednocześnie pomóc im w osiągnięciu spokoju w zaświatach. Również w tym przypadku podstawą było ich napojenie i nakarmienie.
Jak czytamy, charakterystycznym elementem nocnych uczt było to, iż spożywający je domownicy zrzucali lub ulewali części potraw i napojów na stół, podłogę lub grób z przeznaczeniem dla dusz zmarłych. W niektórych rejonach przodkom należało jednak zapewnić także możliwość wykąpania się i ogrzania. Ten ostatni warunek spełniano rozpalając ogniska, których funkcja tłumaczona jest niekiedy inaczej. Miały one oświetlać drogę wędrującym duszom, tak by nie zabłądziły i mogły spędzić tę noc wśród bliskich.
Według słowiańskich wierzeń dziady(bezimienne dusze przodków) przebywały w zaświatach. Nawia - bo tak nazywano to miejsce - była miejscem ponurym i nieprzyjemnym. Dlatego w dziady żywi przygotowywali zmarłym przodkom miejsce, gdzie mogli zażyć ciepłej kąpieli lub ogrzać się przy ogniu.