Julia Wróblewska i problemy natury psychicznej
Julia Wróblewska już jakiś czas temu oznajmiła swoim fanom, że boryka się z zaburzeniami emocjonalnymi. W 2017 roku zasłynęła w sieci z filmiku, który bardzo zdenerwował internautów. Zarzucano bowiem aktorce brak empatii do zwierząt, gdy potrąciła lisa i nagrała o tym prześmiewczy filmik. Na Julię wylała się wówczas ogromna fala hejtu i wyszło na jaw, więc postanowiła przeprosić wszystkich za swoje zachowanie w mediach społecznościowych. Chwilę później Julia Wróblewska zapisała się na terapie, którą kontynuuje do dzisiaj. Jak radzi sobie z problemami obecnie?
Julia Wróblewska otwarcie o swojej terapii
Aktorka postanowiła opowiedzieć o tym, jak się czuje po dwóch latach terapii. W rozmowie z „Rewią” Julia Wróblewska wyjawiła, że jej otwartość w tej kwestii pomogła wielu osobom, które podjęły się później terapii.
To nieprawda, że każda znana osoba musi być szczęśliwa. Nawet w mojej sytuacji można mieć problemy. Jeżeli pokażę słabości, to może inni przekonają się, że terapia to nic złego. Myślę, że to dużo da młodym ludziom, którzy boją się pójść do lekarza. Kilkoro dzięki mnie podjęło terapię i czują się lepiej. Cieszę się, że mogłam im pomóc! – oznajmiła Julia Wróblewska.
W dalszej części rozmowy Julia Wróblewska przyznała, że obecnie jest odmienioną osobą. To zmiana zdecydowanie „na plus”!
Po dwóch latach terapii coraz częściej udaje mi się opanować emocje i moje reakcje nie są już tak gwałtowne i nieadekwatne do sytuacji. Daję sobie chwilę na przemyślenie tego, co chcę powiedzieć, żeby nikogo nie urazić. Wcześniej widziałam świat czarno-biały, tylko dobro albo zło, miłość albo nienawiść. Przerzuciłam się na skalę szarości. Jestem w stanie zrozumieć, że można kogoś jednocześnie kochać i nienawidzić. Nikt nie jest całkiem dobry. W każdym jest trochę zła. Znalezienie kogoś całkowicie dobrego jest niemożliwe. Takiej osoby nie ma – dodała aktorka.
Ponadto gwiazda poruszyła temat związany z jej przyszłością. Na razie jeszcze niczego nie planuje, jednak ma w swojej głowie swój „ideał” rodziny. Julia Wróblewska przede wszystkim stawia na miłość i empatię wśród domowników.
Chciałabym mieć dzieci. Ile, zobaczymy. Moim ideałem jest rodzina, która się kocha i o siebie dba. W której nie używa się przemocy fizycznej ani psychicznej. Rodzice starają się rozumieć dzieci i ich potrzeby. Wszyscy są cierpliwi i wyrozumiali - przyznaje w rozmowie z magazynem.
Co myślicie o przemianie Julii Wróblewskiej?
Zobacz także:
Autor: Urszula Głowiś