Rodzina Kwaśniewskiej i Badacha powiększyła się dwa miesiące temu
Aleksandra Kwaśniewska aktywnie udziela się w mediach społecznościowych, gdzie prezentuje urywki z codzienności. Dziennikarka, mimo że od lat dba o prywatność, regularnie kontaktuje się z obserwatorami. Fani uwielbiają ją nie tylko za profesjonalizm i rzetelność w pracy, ale również za wyjątkowe poczucie humoru i zabawne publikacje. Kilka tygodni temu 43-latka podzieliła się na Instagramie radosną nowiną - razem z mężem zdecydowała się na adopcję szczeniaka ze schroniska. „Miłośniczka luster i chusteczek higienicznych, fanka beatboxu, niestrudzona poszukiwaczka tego, co jednak można pogryźć, kamikadze i słodycz w stężeniu topiącym serce” - tak wówczas pisała o charakternej Bibie. Przypomnijmy, że to drugi pies zakochanych. Pierwszym - również „adopciakiem” - jest 6-letnia Lula.
Aleksandra Kwaśniewska dzieli się swoim szczęściem
Od chwili zabrania Biby - nazywanej też pieszczotliwie Bibelotem - ze schroniska minęły już dwa miesiące. Początkowo dziennikarka, gdy fani pytali o relację szczeniaka ze starszym psem, pisała dyplomatycznie: „Na razie, delikatnie mówiąc, z dystansem”. Jak ich stosunki wyglądają teraz? Najnowsze nagranie wskazuje na to, że integracja się powiodła. Co więcej, w domu Kwaśniewskiej i Badacha nie brakuje miłości dla obu zwierzaków. Urocze kadry rozczuliły internautów.
Dwa miesiące z Bibelotem i już kocham toto jak truskawki z koglem moglem
„Cieszy mnie najbardziej, że dała Pani szansę kolejnemu, jedynemu takiemu, pieskowi ze schroniska. Cudownych lat razem!”, „Jest cudna”, „Te uszy żyjące własnym życiem są u szczeniaków chyba najsłodsze”, „Ale to jest miłość” „Nie można nie kochać tych słodziaków” - zachwycają się użytkownicy Instagrama.