Młody niedźwiadek polarny wyszedł na wybieg. To pierwszy od 25 lat młody, który narodził się w Wielkiej Brytanii

Dla Wielkiej Brytanii to naprawdę szczęśliwa nowina. W grudniu zeszłego roku na terenie Royal Zoological Society's Highland Wildlife Park w Szkocji narodził się niedźwiedź polarny. To pierwsze zwierzę tego gatunku, które narodziło się na Wyspach Brytyjskich w przeciągu ostatnich 25 lat. To dobra nowina również dlatego, że niedźwiedzie polarne są gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Teraz młody miś wyszedł na wybieg, gdzie będzie można go obserwować.

"Po spędzeniu czterech miesięcy na miacierzyństwie, Victoria zdecydowała wyjść na zewnątrz" – powiedziała Una Richardson, opiekun z Royal Zoological Society's Highland Wildlife Park, gdzie narodził się miś. Kobieta dodała, że: "Zrozumiałe, jej młode było bardziej ostrożne i wciąż przyzwyczaja się do nowych widoków, zapachów i dźwięków".

Oznacza to, że turyści, którzy zdecydują się udać do parku, będą mieli szansę zobaczyć małego niedźwiadka polarnego. Jednak nie ma pewności, że wszystkim odwiedzającym uda się zastać taki widok. Richardson podkreśliła, że "nie ma gwarancji, że wszyscy nasi goście zobaczą młode w tak młodym wieku, ale może im się poszczęścić". Póki co matka i niedźwiedzie dziecko będą znajdować się na wybiegu przez krótki czas.

Miś jeszcze nie otrzymał imienia, ponieważ personel parku jeszcze nie rozpozna płci zwierzęcia przynajmniej do maja, gdy będzie możliwe wykonanie badań. Jednak Victoria, matka niedźwiadka, może być pewna, że spędzi jeszcze ze swoim młodym przynajmniej dwa lata. 

Niedźwiedzie polarne to gatunek zagrożony wyginięciem, populacja którego według Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody liczy zaledwie 26 tysięcy. Zmiana klimatu i topnienie lodów miało wpływ na ich naturalne środowisko. Żyjąc na wolności, zwierzęta te mogą przeżyć średnio od 15 do 18 lat, zaś w zoo lub odpowiednich parkach mogą dożyć nawet późnej 30-stki. W parku, gdzie narodził się niedźwiadek, wybieg "niemal odzwierciedla to, co dzieje się w dziczy". 

Autor: Natalia Piotrowska

Komentarze
Czytaj jeszcze: