Prawie cztery miesiące po tragicznej śmierci Tomasza Mackiewicza francuska himalaistka Elisabeth Revol opublikowała list, w którym zwróciła się do Polaka. Revol pokazała również niepublikowane dotąd zdjęcia z wyprawy na Nanga Parbat.
„Robiliśmy razem piękne i autentyczne rzeczy. Nadal będziesz istniał w moim życiu na wiele sposobów, bo gdy ktoś znajdzie kogoś takiego jak Ty i pozwoli mu wejść do swego życia, to nie będzie mógł później usunąć śladów tej osoby. Twój uśmiech pozostanie na zawsze w moim sercu, a iskra w Twoich oczach będzie rozjaśniać moje dni. Byłeś wielkim człowiekiem, pomnikiem, żywym mitem i geniuszem” – napisała himalaistka w liście pożegnalnym do Tomasza Mackiewicza. Odniosła się również do wydarzeń z feralnej wyprawy na Nanga Parbat.
„Nie wiem, kiedy przekroczyłeś nieprzekraczalną linię i czy mogłam wtedy to spostrzec. Nie wiem, kiedy zaczęłam Cię tracić, kiedy dotarłeś do punktu, skąd nie ma już powrotu i czy sam to poczułeś” – wspomina himalaistka –„90 metrów poniżej szczytu byłeś jeszcze w dobrej kondycji. Potem niewiele rozmawialiśmy, ale nie mniej niż wcześniej. Byliśmy bardzo skoncentrowani, kiedy się wspinaliśmy. Nie wiem, jak to się stało, że dzisiaj się żegnamy. Jedyne co czuję, to Twoja nieobecność i cała fala uczuć”.
Przypomnijmy, że do tragiczne zdarzenia na Nanga Parbat rozpoczęły się 25 stycznia, po zdobyciu przez Revol i Mackiewicza szczytu góry. Wówczas stan polskiego himalaisty zaczął się pogarszać. Ostatecznie para himalaistów podjęła decyzję o rozdzieleniu się. Revol zaczęła samotnie schodzić w dół. Na pomoc Francuzce i Polakowi ruszyła ekipa polskich himalaistów, którzy uczestniczyli w tym czasie w wyprawie na odległy od Nanga Parbat o 200 kilometrów szczyt K2. Ratownikom udało się ocalić Elisabeth Revol. Tomasz Mackiewicz pozostał na Nanga Parbat na zawsze.
„Byłeś człowiekiem z wielkim sercem i walczyłeś do końca, by zejść na dół i uratować mi życie. Jestem Ci winna życie Tomku, bo gdybyś nie miał siły i odwagi, by walczyć o zejście na 7280 metrów tej zimnej, nieludzkiej nocy z 25 na 26 stycznia, to mnie by już tu nie było, byłabym teraz z Tobą” – napisała Elisabeth Revol.