Wszystko przez burzę, która powstała w związku z teledyskiem do piosenki „Siła kobiet”. Piosenka uznawana jest za nieformalny hymn protestów kobiet, a klip za materiał nieodpowiedni i wulgarny.
W Internecie mogliśmy znaleźć petycję, której celem było usunięcie zespołu z festiwalu. Co ciekawe, podpisało się pod nią ponad 20 tysięcy osób, a głównym zarzutem był fakt, że zdaniem jej autorów piosenka prezentowana przez Girls on Fire to „oficjalny hymn "czarnych marszów", na których promuje się zabijanie nienarodzonych dzieci na życzenie i kpi z chrześcijaństwa.
"Piosence „Siła kobiet” towarzyszy wulgarny teledysk. Występujące w nim mniej lub bardziej roznegliżowane kobiety stale pokazują widzowi środkowy palec, pojawia się flaga środowisk homoseksualnych, symbole komunistyczne a przede wszystkim symbole nawiązujące do „czarnych marszów”, a więc nawołujące do legalizacji aborcji na życzenie"!
Podobny pogląd na tę sprawę prezentowała również posłanka PiS, Anna Sobecka:
Zwracam się do Prezesa TVP Jacka Kurskiego ze stanowczym protestem przeciw występowi zespołu Girls on Fire na festiwalu w Opolu. Ich utwór "Siła kobiet" był nieoficjalnym hymnem demonstracji, skupiających zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych. https://t.co/GoLjpWy8Pb
— Anna Sobecka (@sobecka_anna) June 7, 2018
„Zwracam się do Prezesa TVP Jacka Kurskiego ze stanowczym protestem przeciw występowi zespołu Girls on Fire na festiwalu w Opolu. Ich utwór "Siła kobiet" był nieoficjalnym hymnem demonstracji, skupiających zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych”.
Głos w sprawie zabrały również artystki i autorki kontrowersyjnego utworu. Girls on Fire wydały oficjalne oświadczenie zaznaczając, że ich piosenka nie jest manifestacją polityczną:
"Teledysk „Siły kobiet” jest obrazem historii problemów kobiet na przełomie wieków. Rozmaitych problemów – od kwestii związanych z równouprawnieniem, prawami wyborczymi, prostytucją czy operacjami plastycznymi aż po aborcję i antykoncepcję, rytualne obrzezanie kobiet w Afryce, czarne protesty, gwałty, przemoc domową. Jest to ujęcie historyczne, symboliczne i przekrojowe. Nie jest to manifestacja polityczna!".
Dodały również, że fala krytyki osiągnęła niespodziewaną skalę. Pomówienia i pełne nienawiści kłamstwa kierowane pod ich adresem nie mogą zostać bez odpowiedzi. Sprawę planują rozwiązać w sądzie:
"Jednocześnie chcemy także zapewnić, że wszystkie skierowane pod naszym adresem pełne nienawiści kłamstwa i pomówienia, a przede wszystkim zupełnie nieprawdziwe informacje, że zespół „promuje kulturę śmierci”, „jawnie popiera zabijanie nienarodzonych dzieci”, że nasza twórczość ma „satanistyczny podtekst”, w szybkim czasie wyjaśnimy z autorami na drodze prawnej".
Kto jest winny tej sytuacji?
Za selekcję artystów do koncertów festiwalowych odpowiada Rada Artystyczna Festiwalu w Opolu. Jej członkami są przedstawiciele miasta, TVP oraz artyści. Spółka postanowiła rozwiązać umowę z Piotrem Pałką z Telewizji Polskiej. Jak argumentowała swoją decyzję?
"Od swoich pracowników wszakże Telewizja Polska oczekuje wyjątkowej wyobraźni, wrażliwości i wnikliwości, tak aby nie wzbudzać niepotrzebnych kontrowersji i nie dawać nikomu asumptu do kreowania negatywnych emocji. Dlatego TVP rozwiązała umowę z pracownikiem, który delegowany do Rady Artystycznej Festiwalu nie dołożył należytej staranności, by zapobiec zaistniałej sytuacji" - dodaje Biuro Prawne Telewizji Polskiej.
Przedstawiciele TVP przyznają, że warstwa tekstowa i muzyczna „Siły kobiet” jest zgodna z przepisami ustawy o radiofonii i telewizji, nie narusza innych praw, ani nie obraża niczyich uczuć. Problemem był teledysk, który nie jest brany pod uwagę podczas kwalifikacji utworów do koncertu Debiutów.