Kamera SokolkaTV na stałe jest zainstalowana przy bocianim gnieździe, które znajduje się na terytorium gospodarstwa pana Wojciecha. Niestety natura bywa bezwzględna i zdarza się tak, że nasze ukochane bociany potrafią, zgodnie z instynktem przetrwania, wyrzucać z gniazda słabsze pisklęta. Na szczęście gospodarz już dawno to przewidział i zamontował na dole specjalną siatkę, która łagodzi upadek i pisklęta potrafią go przetrwać. Wtedy dostają natychmiastową pomoc i ich życie zmienia się diametralne, bo oto trafiają do "rodziny zastępczej". Pan Wojciech oraz jego bliscy już zdążyli wychować niejednego boćka. Ostatni - Kajtek - reagował nawet na komendy, bronił gospodarstwa i przyjaźnił się tylko "ze swoimi". Kiedy jednak zobaczył grupę bocianów odlatujących do Afryki smutno spojrzał na swoją nową rodzinę i odleciał. Było trochę smutku - przyznaje pan Wojciech - ale właśnie po to się to robi, wychowuje się te pisklaki żeby wróciły do normalnego życia.
Dwa maluchy robią niesamowite wrażenie i są przesłodkie, natomiast gospodarz wypowiada się o nich bardzo czule i widać, że ma do nich dużo serca. Przede wszystkim jednak zna się na tym co robi i stara się by ptakom było u niego jak najlepiej. Z kolei realcję z bocianiego gniazda oglądają codziennie setki internautów. Prawda, że wygląda to intrygująco?