Julia Wieniawa odchodzi z "Mam talent"?
Widzowie zastanawiają się, czy będzie kolejny sezon "Mam talent". W podcaście STUDIO 96.0 Mateusza Opyrchała Julia Wieniawa zdradziła, że tak! Przy okazji odniosła się do plotek na temat tego, czy zobaczymy ją w 16. edycji popularnego programu. Przypomnijmy, w tegorocznej odsłonie 25-latka debiutowała w roli jurorki. Po raz pierwszy zasiadła za sędziowskim stołem - podobnie jak Marcin Prokop, który wcześniej był gospodarzem show, dołączając do Agnieszki Chylińskiej.
Czy Julia Wieniawa odchodzi z „Mam talent”? Artystka odpowiedziała stanowczo, odnosząc się do plotek o jej odejściu:
Co to za pytanie?! Dopiero weszłam! Dajcie mi się jeszcze rozkręcić. Będzie kolejny sezon! Fajna rola, ale najbardziej stresująca w moim życiu.
W rozmowie nie padła konkretna data startu kolejnej edycji "Mam talent". Pozostaje czekać na oficjalny komunikat stacji. Julia Wieniawa przyznała w wywiadzie, że udział w talent show, który oglądała jako dziecko, był wyjątkowym doświadczeniem i sporym wyzwaniem. Pierwsze dni na planie i castingi były dla niej bardzo wymagające. Jak sama zauważa, została rzucona na głęboką wodę.
Wieniawa o Chylińskiej: "na pierwszy rzut oka może się wydawać zimna"
W jury w 15. edycji "Mam talent" debiutującej Julii Wieniawie towarzyszyli Agnieszka Chylińska i Marcin Prokop, pracujący w programie od kilkunastu lat. 25-latka zdradziła w podcaście STUDIO 96.0, co myśli o pozostałych jurorach. O dziennikarzu wyraziła się krótko, podziwiając jego profesjonalizm: "To jest absolutny wyjadacz. On ma takie tekst z rękawa…". A co sądzi o wokalistce?
Bardzo lubię obserwować ją w pracy. Jest tak trafna, tak inteligentna, jest tak empatyczna... I wrażliwa, mimo że na pierwszy rzut oka może się wydawać zimna i taka twarda, to ona dużo ma w sobie takiej empatii. I bardzo ją szanuję.
Wieniawa powiedziała, że do udziału w programie chciała się dobrze przygotować, choć nie było to łatwe. Do kolejnego wyzwania zawodowego podeszła jednak z dużym zaangażowaniem.
Zostałam rzucona na głęboką wodę. Nie ma czegoś takiego, jak zawód „juror”. Nie ma zajęć pt. „Zostań jurorem”. Trochę musiałam sobie sama to wszystko ogarnąć i chodziłam przez sekundkę na zajęcia z przemówień publicznych. (…) Chciałam wejść profesjonalnie na plan, bo jednak mam oceniać ludzi. To są często bardzo młodzi ludzie. Każde słowo waży. Ja dobrze wiem, jak czasem jedno zdanie potrafi siedzieć latami i nie chciałam nikomu zepsuć życia. I jeżeli miałabym powiedzieć krytykę, to w taki sposób, żeby kogoś nie urazić.