Unijny szczyt w Wersalu
Dwudniowy unijny szczyt, na którym, w trakcie spotkań, poruszane są kwestie związane z atakiem Rosji na Ukrainę, ma miejsce w Wersalu we Francji. Szefowie państw i rządów wydali oficjalne oświadczenie. W dokumencie znalazły się zapisy m.in. dot. wniosku Wołodymyra Zełenskiego o przyspieszoną akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. Ten złożony został jeszcze 28 lutego 2022 roku. "Rada szybko podjęła działanie i zwróciła się do Komisji o przedłożenie opinii w sprawie tego wniosku zgodnie ze stosownymi postanowieniami Traktatów. W oczekiwaniu na tę opinię i bez zbędnej zwłoki będziemy dalej wzmacniać nasze więzi i pogłębiać nasze partnerstwo, aby wspierać Ukrainę na jej europejskiej drodze" – czytamy.
Prezydent Litwy: "[...] przywódcy UE zgodzili się na ukraińską eurointegrację"
Brak poparcia dla szybkiego wejścia Ukrainy do Unii wyrazili, jeszcze przed rozpoczęciem szczytu, kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz premier Holandii Mark Rutte: „Rozumiem, że Ukraina ma takie życzenie, ale to długofalowy proces, który może nawet potrwać dziesięciolecia”. Po zakończonych w nocy z czwartku na piątek rozmowach premier Chorwacji Andrej Plenković zaznaczył: "Nikt nie wszedł do Unii Europejskiej z dnia na dzień". Prezydent Litwy Gitanas Nausėda opublikował o 3 w nocy wpis, w którym wskazuje z kolei: „Historyczna noc w Wersalu. Po pięciu godzinach gorących dyskusji przywódcy UE zgodzili się na ukraińską eurointegrację. Proces się rozpoczął. Szybkie osiągnięcie tego zależeć będzie od nas i Ukraińców. Bohaterski naród ukraiński zasługuje na to, by wiedzieć, że jest mile widziany w UE”.
"Ukraina należy do naszej europejskiej rodziny" – dodają dyplomaci w publikowanym dokumencie, w którym wyrażono także uznanie za odwagę w obronie kraju oraz wartości: wolności i demokracji. Zapewnia się, że kraj ten otrzyma wsparcie polityczne, finansowe, materialne i humanitarne od Unii i jej państw członkowskich: „Nie pozostawimy Ukraińców samym sobie. […] Jesteśmy zdecydowani udzielić wsparcia na rzecz odbudowy demokratycznej Ukrainy po tym, jak zakończy się rosyjska agresja”.
Źródło: PAP / Charles Michel/Twitter / Gitanas Nausėda/Twitter / Magdalena Partyła/RMF24
Autor: Małgorzata Durmaj