Do dramatycznych wydarzeń doszło w Meksyku. Jak podaje The Daily Beast i BBC - 24-letni raper QBA, działający na zlecenie kartelu Jalisco New Generation rozpuścił ciała trójki porwanych studentów w kwasie, by pozbyć się ich zwłok.
W trakcie przesłuchań, Gutiérrez przyznał się do winy i powiedział, że działał na zlecenie grupy przestępczej. 24-latek współpracował z kartelem od trzech miesięcy i za swoje „usługi” otrzymywał ponoć trzy tysiące pesos (ok. 540 zł!). Dodał również, że to nie pierwsze morderstwo, w którym uczestniczył.
Trójka studentów: Javier Salomon Aceves Gastélum, Jesús Daniel Díaz i Marco Ávalosa była śledzona przez członków kartelu od dłuższego czasu. 19 marca zostali porwani w mieście Tonala przez mężczyzn przebranych za policjantów. Wszystko przez to, że w trakcie zajęć mieli nagrać farmę zamieszaną w interesy gangu. Po kilku dniach tortur, QBA dostał zlecenie, by pozbyć się ich zwłok.
Proces już trwa, a na ulicach zaczęły się protesty i demonstracje. Społeczeństwo żąda sprawiedliwości i surowego wyroku. W ostatnich miesiącach w Meksyku odnotowano 25 tysięcy zgonów związanych z działalnością tamtejszej mafii.