Sylwia i Akop Szostakowie nie są już razem
Pod koniec marca Sylwia i Akop Szostakowie zszokowali większość swoich fanów informacją o rozstaniu. O tym, jak niespodziewana była ta wiadomość, najlepiej świadczy fakt, że będący od dziesięciu lat w związku małżeńskim fitness influencerzy w zamieszczonym w mediach społecznościowych oświadczeniu musieli podkreślić, że „to nie żart”.
Po wielu latach starań, wspólnych oraz indywidualnych terapii, po niezliczonych próbach budowania harmonii i unikania konfliktów, musimy przyznać, że nasze drogi się rozchodzą. To nie jest żart, ani nagła decyzja podjęta pod wpływem mojej (Sylwii) ostatniej nieobecności – zdecydowaliśmy się na rozstanie
– ogłosili razem.
Potem każde z nich jeszcze kilkukrotnie zabierało głos w sieci, by wyprostować pojawiające się w przestrzeni internetowej nieprawdziwe informacje. Akop, publikując własny komunikat w sprawie rozstania, podkreślił na Instagramie, że za rozpadem związku nie stoją żadne „osoby trzecie”.
Proszę, nie szukajcie sensacji. W decyzji nie było osób trzecich. Tak po prostu bywa
– pisał na swoim profilu.
Sylwia i Akop znów jako para w „Lombardzie”
Teraz na antenie TV Puls pokazano nowy odcinek „Lombardu. Życie pod zastaw”, w którym ponownie można było zobaczyć Sylwię i Akopa jako parę. Serial oczywiście nagrywany był wcześniej, jeszcze przed zakończeniem przez Szostaków związku, dlatego wspólne sceny wywołały tym większe emocje. Od razu posypały się komentarze.
Idealny czas na odcinek z nimi
– napisała na Instagramie jedna z widzów.
Pod spodem wywiązała się ożywiona dyskusja.
Przecież to, że się rozstali, nie znaczy, że nie mogą jakoś razem działać
– odpowiedziała inna komentująca.
Warto dodać, że Sylwia i Akop mieli w pojawieniu się w „Lombardzie” ważny cel, bo ich występ miał promować adopcję zwierzaków ze schronisk. Sami zresztą podkreślali, że rozstają się we wzajemnym szacunku i nie planują wykreślać się nawzajem ze swoich żyć, bo nadal łączy ich praca.
Jest nam ciężko, jednak decyzja jest jaka jest. Mimo to chcemy to zrobić z szacunkiem do siebie, dlatego również zdecydowaliśmy, że razem będziemy dalej pracować w naszej wspólnej firmie
– pisali razem pod koniec marca.
Autor: Maria Staroń