Zmiany w życiu prywatnym Akopa Szostaka
Akop Szostak to jeden z najpopularniejszych przedstawicieli branży fitness w Polsce. Tylko na Instagramie jego aktywność śledzi blisko 540 tysięcy fanów. Sportowiec, który w 2019 roku uczestniczył w polsatowskim „Dancing with the Stars. Tańcu z gwiazdami”, nie ma przed obserwatorami wielu tajemnic. Często mówi o swoim życiu prywatnym, w którym ostatnio sporo się pozmieniało. Przed rokiem poinformował o rozstaniu z żoną. Jakiś czas później para postanowiła dać sobie szansę, ale ostatecznie ponownie się rozeszła. Szostak potwierdził niedawno, że znów jest zakochany.
Akop Szostak otworzył się w temacie depresji
W najnowszym zamieszczonym na Instagramie wpisie trener otworzył się w temacie zdrowia psychicznego i poinformował, że w połowie zeszłego roku zdiagnozowano u niego depresję. „Chciałbym podzielić się z wami czymś bardzo osobistym – czymś, co przez długi czas było dla mnie powodem do wstydu, choć dziś wiem, że nie powinno nim być. Nigdy o tym nie mówiłem, bo wydawało mi się, że nie pasuje do tego, kim jestem, jak postrzegają mnie inni” – zaczął, dodając:
Ale milczenie niczego nie zmienia, a jeśli mogę pomóc choć jednej osobie, to warto o tym mówić.
„To choroba śmiertelna. Statystyki są brutalne”
„Latem zdiagnozowano u mnie depresję” – wyznał Szostak, ujawniając okoliczności wykrycia u niego choroby. Gdy pracował nad doktoratem, postanowił z ciekawości wypełnić kwestionariusz depresji Becka. „Wynik mnie zaskoczył. (…) Coś mnie tknęło i poszedłem do psychiatry. Diagnoza tylko to potwierdziła. Od kilku miesięcy biorę leki” – poinformował. „Wiem, że to słowo często bywa bagatelizowane, używane jako synonim gorszego nastroju, ale depresja to coś znacznie więcej” – podkreśla i przytacza druzgocące dane:
To choroba śmiertelna. Statystyki są brutalne – od 40 do 80% chorych ma myśli samobójcze, 20 do 60% podejmuje próbę odebrania sobie życia, a aż 15% skutecznie je kończy.
Swój stan w czasie nasilenia choroby Szostak porównał do bycia zamkniętym „w ciemnym pokoju bez światła, w dusznym, zimnym miejscu, z którego nie ma wyjścia”. „Powodów było wiele, ale dziś nie chcę o nich mówić” – zaznaczył.
Jak pisze, dziś, dzięki specjalistycznej pomocy i wsparciu bliskich, czuje się już dobrze i ma nadzieję, że jego świadectwo okaże się pomocne dla innych. „O depresji trzeba mówić, bo odpowiednia diagnoza i leczenie mogą uratować życie. Może właśnie ktoś, kto to czyta, zda sobie sprawę, że też potrzebuje pomocy. I chcę, żebyście wiedzieli – to żaden wstyd” – podsumowuje.
Autor: Maria Staroń