hity na MAXXa
hity na MAXXa

Szczere wyznanie Agaty z „Rolnik szuka żony”. Wiadomo, co stało się z Irkiem

Za nami 11. edycja programu „Rolnik szuka żony”. W finałowym odcinku ostatniego sezonu potwierdzono, że dwóch uczestników związało się z kandydatkami. Mowa o Marcinie, który wyznał miłość Ani i Rafale, który stworzył związek z Dominiką. Czy pary przetrwają i już wkrótce produkcja przekaże radosne nowiny o kolejnych ślubach? Fani formatu czekają na takie informacje z niecierpliwością. Tymczasem nie milkną echa poprzedniego sezonu. Niedawno Agata postanowiła odpowiedzieć widzom na pytania, które najbardziej ich nurtują. Zmierzyła się z krytyką i hejtem, ujawniając kulisy kontrowersyjnych scen.

Marta Manowska. Fot. Piotr Matey/Fremantle
Marta Manowska. Fot. Piotr Matey/Fremantle

Agata z „Rolnika” wyznała, co działo się na gospodarstwie

Agata Matuszewska spośród autorów nadesłanych do niej listów wybrała trzech mężczyzn, z którymi spotkała się na randkach. Później na gospodarstwo zaprosiła dwóch: Mirosława i Ireneusza. Pierwszy z kandydatów opuścił program wcześniej, dając szansę drugiemu na bliższe poznanie rolniczki. Jednak czas pokazał, że między uczestnikami nie narodziło się głębsze uczucie. 

Czytaj także: Anna i Marcin z „Rolnik szuka żony” rozstali się? Jasna odpowiedź uczestniczki show

Charyzmatyczna bohaterka „Rolnika” zaskarbiła sobie sympatię wielu osób. Niestety nie ominął jej również hejt. Niedługo po emisji finałowego odcinka programu postanowiła wyjaśnić widzom niektóre kwestie. Zainteresowani mogli zadawać jej pytania na Instagramie. Jedno z nich dotyczyło... twarzy Irka.

Co się stało z Irkiem z „Rolnika”?

Wiele osób dopytywało, co się stało z Irkiem w trakcie kilkudniowego pobytu u Agaty. Niepokój wzbudziły wyraźne zmiany na twarzy mężczyzny. Agata odpowiedziała szczerze, wyjaśniając sprawę. Wyznała też, jak się wówczas czuła.

Na zdjęciu widać, że miał wapno na twarzy, które przypaliło słońce i dostał uczulenia. Na szczęście nie ma już po tym śladu, ale to wpłynęło na nasze ogólne samopoczucie, bo jednak było przykro, że coś takiego się wydarzyło w czasie pobytu u mnie.

Rolniczka przyznała, że początkowo sprawa nie wyglądała dobrze. Konieczna była konsultacja ze specjalistą.

Był u lekarza i przepisał maść. Na szczęście teraz oboje się z tego śmiejemy i mamy co wspominać. P. S. Nie próbujcie tego w domu.

Dziś, po kilku miesiącach od tego zdarzenia, Agata i Irek podchodzą do sprawy z przymrużeniem oka i dystansem.

screen ze Stories instagram@agata.matuszewska.rolnik
Oceń ten artykuł 0 0