To popularna roślina w Polsce. W rzeczywistości jest niezwykle trująca

Oleander pospolity to roślina chętnie wybierana do ogrodów. Występuje w kilku wersjach kolorystycznych i wygląda naprawdę okazale. Warto jednak wiedzieć, że jest jedną z najbardziej trujących na świecie.

fot. East News

Oleander pospolity jest trujący

Oleander pospolity (Nerium oleander) to roślina wywodząca się z klimatu śródziemnomorskiego. W Polsce cieszy się dużą popularnością jako krzew ozdobny, a to ze względu na jej rozłożystość (od 2 do 6 metrów wysokości) i bogate, przykuwające uwagę kolory (kwiaty mogą być żółte, czerwone, różowe, białe lub fioletowe). W naszym kraju oleander uprawia się w doniczkach i ceni przede wszystkim za jego wytrzymałość. W naturalnym środowisku ta roślina jest w stanie przetrwać niesprzyjające warunki, a to dzięki umiejętności pobierania wody z głębszych warstw gleby.

Warto jednak wiedzieć, że oleander pospolity to jedna z najbardziej trujących roślin świata. Toksyczne substancje można znaleźć w każdej jego części. W jego lepkim soku znajdują się glikozydy i oleandryna. Szacuje się, że po spożyciu doustnym większej ilości substancji śmierć może nastąpić nawet po 2 godzinach, a po zjedzeniu zaledwie jednego liścia – po 24 godzinach. Objawy zatrucia oleandrem to między innymi wymioty, rozszerzenie źrenic, brak czucia w ustach i zaburzenia pracy serca.

Czy hodowla oleandra jest bezpieczna?

Mimo że oleander jest trujący, można bezpiecznie uprawiać go w Polsce. Przede wszystkim nie zaleca się jednak hodowli tej rośliny osobom, które mają w domu małe dzieci lub zwierzęta. Mogą one nieumyślnie spożyć toksyczny sok, co doprowadzi do bardzo poważnych problemów.

Przy pielęgnacji należy uważać, aby ciało nie weszło w kontakt z trującą substancją zawartą we wszystkich częściach rośliny. Przed rozpoczęciem czynności należy obowiązkowo założyć rękawiczki. Trujące są również opary soku oleandra, dlatego nie wolno spalać jego liści i gałęzi.

Autor: Hubert Drabik

Komentarze
Czytaj jeszcze: