"My, jako Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zaczęliśmy grać tak naprawdę tylko po to, żeby kupić jedno urządzenie: sztuczne płuco-serce do Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej w Warszawie. Jest to takie urządzenie, bez którego żadna zaawansowana operacja kardiochirurgiczna nie może się odbywać. (...) Polscy kardiochirurdzy mieli wtedy problem - albo takie urządzenie dostaniemy, albo nie będziemy operować. To właśnie ten apel lekarzy był impulsem do pierwszego Finału WOŚP" - wspomina rzecznik WOŚP Krzysztof Dobies.
26. Finał WOŚP już 14 stycznia. Tym razem zbiórka organizowana jest na szpitale położnicze „dla wyrównania szans w leczeniu noworodków”. Potrzebne są nowoczesne stanowiska resuscytacji noworodków, inkubatory, aparaty do nieinwazyjnego wspomagania oddychania, pompy infuzyjne czy specjalistyczne aparaty USG.