Wiadomo, co Diana czuła 3 tygodnie przed ślubem z Karolem. Ujawniono treść jej listów!

Wkrótce prywatne listy księżnej Diany trafią na aukcję. Ujawniono treść jej prywatnej korespondencji. Jak naprawdę wyglądało jej życie?

Ujawniono treść listów księżnej Diany, fot. shutterstock.com

Jak wyglądało życie Diany za zamkniętymi drzwiami?

Ujawniono treść korespondencji Diany z Vilolet Collison. Kobieta była świadkiem narodzin nie tylko przyszłej księżnej, ale również jej rodzeństwa. Główną gospodynię w Park House, rezydencji królewskiej posiadłości Sandringham w Norfolk, nazywano Collie. To właśnie tam była żona króla Karola III urodziła się i wychowywała. Okazuje się, że matka księcia Williama i Harry'ego pozostawała z Collison w stałym kontakcie. Nawet po przejściu gospodyni na emeryturę w 1973 roku, odwiedzała ją w Norfolk. Listy już wkrótce mogą trafić w prywatne ręce. Dom aukcyjny Sworders zajmuje się ich sprzedażą. "Były bardzo blisko" - przyznał w rozmowie z CNN Luke Macdonald, szef działu sztuki i nieruchomości w Sworders, dodając, że Diana i Vilolet korespondowały z okazji urodzin, Świąt Bożego Narodzenia, a nawet przed książęcym ślubem. 8 lipca 1981 roku przyszła księżna pisała:

Wszyscy są tu szaleńczo zajęci robieniem dekoracji w ostatniej chwili… przyszła panna młoda zachowała spokój.

Prywatne listy Diany na aukcji

Z korespondencji można się dowiedzieć, jak wyglądała codzienność rodziny królewskiej. Jak zachowywały się dzieci, gdy nikt nie patrzył? W liście napisanym w 1984 roku, 10 dni po narodzinach Harry'ego Diana napisała:

To było bardzo miłe z Twojej strony, że dałaś Harry'emu tak uroczy prezent – byliśmy ogromnie wzruszeni (...) William uwielbia swojego małego brata i spędza cały czas, obdarowując go nieskończoną ilością uścisków i pocałunków.

W listach Diana okazuje ogromną wdzięczność i serdeczność. To kolejny dowód na to, jak delikatną i wrażliwą kobietą była księżna. W jednym z listów do Collie możemy również dowiedzieć się, w jaki sposób mały książę William reagował na świąteczne podarunki:

Jakże cudownie było z Twojej strony, że dałaś naszym małym synom tak wspaniałe prezenty na Boże Narodzenie. William znalazł paczki i rzucił się na papier, zanim zdążyłam go powstrzymać.

Na aukcje mają trafić nie tylko listy adresowane do Vilolet Collison, ale także rodzinne kartki świąteczne i pamiątki z wydarzeń związanych z życiem Diany, takie jak osobiste zaproszenie na ślub królewski, bilet na pogrzeb Diany oraz korespondencja dotycząca jej nabożeństwa żałobnego.

Niektóre z listów wyceniane są na 800 do 1200 funtów. Macdonald przypuszcza, iż zainteresowanie, jakie wzbudziły, może sprawić, że sprzedadzą się za większą kwotę:

Nie zdziwiłbym się, gdyby jedna lub dwie z nich podwoiły swoją wartość lub więcej... (...) 

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: