Właściciel nie zgodził się na dopłatę
Ta historia nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Jay Kurji jest inżynierem z branży informatycznej, który postanowił kupić dom na przedmieściach Leicester w Wielkiej Brytanii. Do transakcji doszło w kwietniu ubiegłego roku, jednak dom wymagał remontu, aby spełnić oczekiwania sześcioosobowej rodziny Kurji. Do akcji wkroczyła firma budowlana, która wykonała swoją pracę, jednak zażądała dodatkowych 3,5 tys. funtów, których nie było w umowie. Właściciel domu nie zgodził się na dopłatę. Nie spodziewał się, do czego zdolni będą rozzłoszczeni budowlańcy.
Nagrali film z odwetu
Odmowa dopłaty bardzo nie spodobała się pracownikom firmy budowlanej. Postanowili zmienić wymarzony dom "niesfornego" klienta w ruinę. Gdy zorientowali się, że pan Kurji jest poza miastem, podjechali koparką pod wartą niemal pół miliona funtów posiadłość i zaczęli ją burzyć. Zerwany został dach, a we frontowej części budynku powstała olbrzymia dziura. Nie oszczędzili też ogrodu, który zamienił się w gruzowisko. Wszystko nagrali, a film opublikowali w sieci.
O zdarzeniu została poinformowana policja, jednak ta stwierdziła, że jest to prywatny spór pomiędzy właścicielem domu a firmą i jego rozstrzyganie nie leży w jej kompetencjach. Ostatecznie do sprawy została wezwana organizacja dbająca o prawa konsumentów Trading Standards. Najprawdopodobniej rozstrzygnięcie sporu odbędzie się w sądzie.
Zależało nam na dwupiętrowej dobudowie, nowym dachu, nowym okablowaniu i żeby było bardziej przyjaźnie dla środowiska. To jest koszmar. Niestety wybrałem najgorszego wykonawcę
- skomentował zdruzgotany właściciel