Stephen Hillenburg nie żyje
Amerykański animator zasłynął jako twórca jednej z najbardziej znanych i specyficznych kreskówek, do których zalicza się "SpongeBob Kanciastoporty". Widzowie mogli śledzić losy gąbczastego bohatera i jego przyjaciół przez niemal 20 lat. Fani jednak nie doczekają się już nowych odcinków serii o podwodnym świecie, który okraszony jest specyficznym poczuciem humoru i klimatem. Zmarł bowiem twórca kreskówki, Stephen Hillenburg. 57-letni animator cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne. O chorobie dowiedział się zaledwie półtora roku temu, bo w marcu 2017 roku.
Przykrą informacją o śmierci twórcy jednej z najbardziej znanych kreskówek na świecie podzieliła się wczoraj stacja Nickelodeon, na antenie której widzowie mogli oglądać serię. Wytwórnia podzieliła się na Twitterze wpisem, w którym można przeczytać, że współpracownicy Stephena Hillenburga uczcili jego pamięć chwilą ciszy.
"Z przykrością dzielimy się informacją o śmierci Stephena Hillenburga, twórcy ‘SpongeBoba Kanciastoportego’. Dzisiaj uczciliśmy pamięć o jego życiu i pracy momentem ciszy" – głosi wpis na Twitterze.
SpongeBob Kanciastoporty
Kreskówka, która opowiada o podwodnych przygodach SpongeBoba, znana jest amerykańskim widzom od 1999 roku, a polskim od 2004 roku. Animacja spotkała się z pozytywnym odbiorem zarówno dzieci, jak i dorosłych, sprawiając, że seria stworzona przez Stephena Hillenburga prędko zaczęła cieszyć się popularnością na całym świecie. Łącznie wyemitowano 12 sezonów oraz dwa filmy. Polscy widzowie mogli oglądać "SpongeBoba Kanciastoportego" między innymi na stacjach Nickelodeon, Comedy Central, MTV oraz TVP.
Twórca kultowej kresówki
Stephen Hillenburg urodził się w 1961 roku w amerykańskiej miejscowości Lawton. Hillenburg rozpoczął swoją karierę animatorską w 1987 roku. Jednak prawdziwy przełom nastąpił w 1998 roku, gdy Stephen Hillenburg zaprezentował stacji Nickelodeon pomysł na nową postać. Był nią SpongeBob Kanciastoporty. Pilotażowy odcinek podbił serca włodarzy stacji, by następnie przemówić do milionów widzów na całym świecie. Gdy w 2017 roku Hillenburg dowiedział się o śmiertelnej chorobie, twórca zapowiedział, że będzie nadal pracować nad rozwijaniem kreskówki "tak długo, jak tylko to możliwe".