Były oficer CIA – Robert David Steele wyznał, iż na Marsie prawdopodobnie zamieszkuje spora grupa dzieci. Młodzi ludzie są transportowane po kryjomu prawie od dwóch dekad. Zesłani ludzie są zdani jedynie na niewolnictwo, bowiem nie mają żadnej ucieczki od z planety. Były oficer wyznał: "Wierzę, że jest kolonia, dokąd były wysyłane dzieci na dwudziestoletnie zesłanie. Kiedy tam docierają, nie mają innego wyboru jak tylko stać się niewolnikami."
Steele podczas audycji radiowej powiedział, że na Czerwonej Planecie nie wylądował żaden łazik, jak zapewniała agencja rządu Stanów Zjednoczonych odpowiedzialna za narodowy program lotów kosmicznych. Steele w "Daily Mail" wyjawia, że NASA realizuje sporo pomysłów, które nie są przekazywane do masowych informacji. Ma nadzieję, że wkrótce ludzie na naszej planecie poznają całą prawdę o nieoficjalnych działaniach Narodowej Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej.
Po ujawnieniu informacji przez byłego oficera CIA, NASA wydała oficjalne oświadczenie. Stanowczo zaprzeczyła wszelkim informacjom dotyczących nielegalnych działań rządowej agencji kosmicznej. Rzecznik NASA – Guy Webster oznajmił, iż "Na Marsie nie ma żadnych ludzi. Są natomiast działające łaziki."