Dziennikarz TVN w szpitalu. Co się stało?

Co się dzieje z Marcinem Wroną? Dziennikarz zamieścił na Instagramie zdjęcie ze szpitalnego łóżka. Wiadomo, co się stało i co usłyszał od lekarza.

Marcin Wrona (fot. AKPA), siedziba TVN (fot. shutterstock.com)
Marcin Wrona (fot. AKPA), siedziba TVN (fot. shutterstock.com)

Marcin Wrona pokazał zdjęcie ze szpitalnego łóżka. Dziennikarz zwrócił się do fanów

Marcin Wrona cieszy się popularnością od wielu lat, a fani cenią go za rzetelność, profesjonalizm i charyzmę. Od niemal dwóch dekad jest korespondentem TVN w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej był reporterem Faktów. Pracował również w TVP1, a słuchacze RMF FM z pewnością pamiętają audycję JW23 z jego udziałem. 56-latek jest świadomy swojej popularności. Regularnie udziela się w mediach społecznościowych. Wczoraj na swoim Instagramie opublikował zdjęcie, wobec którego internauci nie przeszli obojętnie. Dziennikarz trafił do szpitala. W krótkim komunikacie ujawnił, co było powodem wizyty u lekarza.

Są takie badania, które po 50 prewencyjnie trzeba robić. I Państwa też do tego namawiam - badajmy się!

Po kilku godzinach dziennikarz dodał komentarz, który uspokoił jego fanów:

I po badaniach. Lekarz z uśmiechem powiedział „do zobaczenia za 5 lat”.

Fani wspierają dziennikarza TVN

Publikacja korespondenta Faktów wywołała poruszenie wśród jego obserwatorów. Pod zdjęciem Marcina Wrony pojawiło się mnóstwo komentarzy pełnych wyrazów wsparcia. Wiele osób życzyło mu zdrowia i doceniło fakt, że dziennikarz - korzystając z zasięgów - zachęca do badań profilaktycznych. „Popieram profilaktykę, dużo zdrowia!!! Do mnie lekarz po badaniu powiedział: nudno było, nic. Podoba mi się ta nuda”, „Brawo Panie Redaktorze za dobry przykład! Kolonoskopia to nie kosmos a jedyne badanie profilaktyczne, które realnie ratuje życie”, „Ja właśnie profilaktycznie zarobiłam mammografię i bez problemu otrzymałam skierowanie  Zdrówka Wszystkim życzę!”, „Oj coś z mina nie tęga! To średnia przyjemność, ale profilaktycznie warto! Super że dba Pan o siebie! Badajmy się!!!” - czytamy.

Czytaj także: Katarzyna Tusk szczerze o chorobie: „ten (wstydliwy?) problem dotyczy też mnie”. Zaczęło się wiele lat temu

Oceń ten artykuł 0 0