J Balvin w SHOWMAXXXie!
J Balvin zaprosił Karolę i Konrada do swojego domu… a dokładnie do siłowni! Opowiadział, o tym co robi w tym wolnym czasie, polecił muzykę jakiej słucha i seriale z Netflixa, które najbardziej lubi. Ekipa z RMF MAXXX zapytała też o najnowszy album i ulubione kolory. Artysta opowiedział też o spełnieniu marzeń i gościnnych występach u Beyonce czy J.Lo. Sprawdźcie koniecznie!
Karola i Konrad u J Balivina w domu
RMF MAXXX: Powiedz nam jak się miewasz w tym nietypowym czasie?
JBalvin: Jest OK, jestem wdzięczny za to, że mam własny dach nad głową.
Zdradzisz nam skąd dokładnie z nami rozmawiasz?
Jestem w Medellin w Kolumbii.
To tam się urodziłeś, prawda?
Dokładnie, jestem w moim rodzinnym mieście.
Dobrze jest być w domu! Możesz się podzielić z nami swoimi sposobami na to jak spędzać czas w domu, kiedy nikt z nas nie może spędzać czasu tak jak do tej pory? Co Ty robisz?
Odnajduję się jakoś w tej sytuacji. Akurat zacząłem promocję swojego albumu, więc czas zajmują mi wywiady, telefony i rozmowy przez FaceTime. Dużo medytuję - to bardzo mi pomaga. Zawsze staram się medytować 2 razy dziennie, nie tylko teraz, nie tylko w tej nowej sytuacji. Staram się wykonywać jakąkolwiek aktywność fizyczną - to da się zrobić nawet na małej przestrzeni - spróbujcie zwykłych pompek! Zresztą sami zobaczcie - jestem akurat na siłowni.
Na nudę JBalvin poleca książki, siłkę… i filmy na Netflixie!
Słuchasz czegoś na siłce, czy wolisz ciszę?
Wolę ciszę. Tylko ja, sam na sam ze sobą.
Dzięki, że nas tam zaprosiłeś!
Oprócz tego staram się czytać książki, przeglądać social media, które wielu osobom pomagają odnaleźć się w tej sytuacji. Jednocześnie trzeba uważać co się czyta - po sieci krąży mnóstwo fake newsów. Lepiej skupić się na pozytywnych newasch!
Czyli: na nudę JBalvin poleca książki, siłkę…
… i filmy na Netflixie!
Polecisz nam jakiś serial z Netflixa? Co oglądasz?
Tak! Oglądam “Wikingów” - uwielbiam ten serial!
Wracając jeszcze do tematu izolacji… znaleźliśmy się w naprawdę dziwnym czasie. Jak cała ta sytuacja wpływa na Twoją pracę?
Bardzo się cieszę, że nie byłem w trasie od początku tego roku i nie musiałem odwoływać koncertów. Odwołałem dwa występy, ale to nie były żadne duże wydarzenia. Znacznie gorsza sytuacja przytrafiła się moim znajomym, którzy musieli odwołać trasy koncertowe na całym świecie. Dodatkowo zupełnie niejasna jest w tym momencie strona prawna takich wydarzeń, czy np. kwestie finansowe. To dziwne uczucie nie móc występować przed ludźmi, ale warto ten czas wykorzystać na słuchanie muzyki. Trochę właśnie dlatego zdecydowałem się wydać teraz swój album. Pomimo tego, że okoliczności może nie są najlepsze, chciałem dać ludziom jakieś światełko w tunelu, odrobinę koloru do tej rzeczywistości.
Czy chcesz nam powiedzieć, że oryginalna data premiery albumu była inna?
Planowaliśmy wydać go 20 marca, ale kiedy zrobiło się bardzo nerwowo w związku z pandemią, zaczęliśmy się zastanawiać czy uda nam się w ogóle zrobić promocję albumu… niektórzy z mojego zespołu sugerowali by odpuścić, albo przełożyć premierę. Zdecydowałem inaczej. Uważam, że właśnie teraz jest najlepszy moment by opublikować płytę. Sporo ludzi ma więcej czasu, szuka nowej muzyki, a my dajemy im szansę by posłuchali czegoś innego, ciekawego. Właśnie dlatego zdecydowałem się wypuścić album - niezależnie od okoliczności.
Świetny pomysł, zwłaszcza, że otaczanie się kolorami i dobrą energią to dokładnie to czego nam potrzeba! Album nazwałeś “Colores”, na pewno długo nad nim pracowałeś, więc pora sprawdzić, czy znasz na pamięć wszystkie kolory jakimi nazwałeś utwory na swojej płycie. Spróbujmy!
Wydaje mi się, że dam radę! Amarillo, Azul, Rojo, Morado…?
Niezupełnie… Rosa!
OK, pomogliście mi z tym! Następny… “Grey”?
Morado!
Cholera! … Morado… “Black”?
Verde!
CHOLERA! Wygraliście! Wygraliście to!
Który z nich jest Twoim ukochanym dzieckiem? Który lubisz najbardziej?
Lubię “Azul”, “Negro”, “Amarillo” i “Rojo”.
Powiesz nam czemu akurat te?
“Rojo” (red. czerwony) jest piękną historią o miłości. Jeśli nie widzieliście jeszcze teledysku, koniecznie sprawdźcie bo kryje się za nim wyjątkowe lovestory. “Amarillo” (red. żółty) to kolor radości i główna piosenka na całym albumie, a sam teledysk do niej jest naprawde niezwykły. “Negro” (red. czarny) to bardzo seksowny kawałek, a ja takie uwielbiam. Z kolei “Azul” (red. niebieski) sprawia, że słuchając go czuję się jakbym był na wakacjach.
J Balvin „Colores”: „Pora wyjść ze strefy komfortu”
Czyli każdy znajdzie na tej płycie coś dla siebie… nasze kolejne pytanie dotyczy pierwszych kawałków z Twojej płyty, do których powstały już teledyski. Jak tworzysz wizje, które później są realizowane w klipach?
Chciałem pokombinować, coś zmienić w swoich teledyskach. Przypomniały mi się te wszystkie kultowe teledyski z lat ‘80 i ‘90, teledyski Michaela Jacksona czy Janet Jackson, które były nie z tego świata. Pomyślałem sobie, że pora wyjść ze strefy komfortu i zrobić poświrowane video z fajnym konceptem. Właśnie dlatego zdecydowałem się na współpracę z Colinem Tilley’em, który stał się reżyserem wszystkich moich teledysków z albumu “Colores”. Chciałem przenieść te klipy na inny poziom.
Kiedy wchodzimy na Youtube, możemy znaleźć nie tylko Twoje teledyski z milionami wyświetleń, ale też Twoje występy z J.Lo i Shakirą z Superbowl Halftime Show czy koncert na festiwalu Coachella, gdzie zagrałeś z Beyonce. Jak to jest występować na jednej scenie z gwiazdami, przy których muzyce pewnie dorastałeś? Czy to Beyonce zadzwoniła do Ciebie i tak po prostu powiedziała „hej J, zagrajmy razem”? (red. na festiwalu Coachella)
Tak, to było dokładnie tak… i to nadal jest dla mnie nie do uwierzenia. Myślałem sobie „Beyonce dzwoni do mnie i zaprasza na wspólny występ? To się nie mieści w głowie!”. Do tego doszedł jeszcze mój własny koncert na głównej scenie podczas Coachella, który dał mi odczuć, że było warto ciężko pracować. Później – jako pierwszy latynoski artysta w historii festiwalu, zostałem ogłoszony headlinerem na Lollapalooza. Na koniec zaproszono mnie na SuperBowl, co było spełnieniem marzeń.
Czujesz różnicę w scenicznej energii, gdy grasz innymi latynoskimi artystami, jak np. J.Lo czy Shakira?
Jasne, ze tak! J.Lo jest zresztą artystką, przy której muzyce dorastałem, a ona dziś nadal wygląda nieziemsko! Dzięki takim współpracom rozumiem dlaczego kobiety takie jak Jennifer Lopez czy Shakira, są w tak młodym wieku legendami. One naprawdę ciężko pracują. Oprócz tego, że przed finałem SuperBowl mieliśmy wspólne próby, J.Lo każdego dnia przygotowywała się też sama. To pokazuje, że jej sukces to nie kwestia szczęścia, tylko lat pracy.
… ale moment, poczekajcie! Dlaczego rozmawiacie ze mną we dwójkę, skoro wszyscy jesteśmy w kwarantannie? Jesteście parą?
Zachowujemy dystans, spokojnie!
Jesteście małżeństwem?
Nie, nie jesteśmy! Konrad ma żonę – jesteśmy po prostu parą radiowców, którzy znają się od wieków! To wspaniałe zakończenie naszej rozmowy! Czy możemy na zakończenie zrobić sobie wspólna fotę na odległość?
Czy mógłbyś na zakończenie pozdrowić swoich fanów w Polsce?
Jak się macie przyjaciele z Polski? Jesteście moją miłością i „Colores”, których tak teraz potrzebujemy! MUCH LOVE & RESPECT FROM JBALVIN! Trzymajcie się bezpiecznie!
