Julia Wróblewska rzuciła aktorstwo. Nie zgadniesz, czym teraz się zajmuje!
Julia Wróblewska od najmłodszych lat była obecna w polskim show-biznesie. Rozpoznawalność zdobyła dzięki roli u boku Macieja Zakościelnego w filmie „Tylko mnie kochaj”. Urocza 4-latka błyskawicznie rozkochała w sobie widzów. Później mogliśmy oglądać ją m.in. w „M jak miłość”, „Listach do M.”, „Rodzinie zastępczej” czy „Magdzie M.”.
W 2021 roku, po latach spędzonych na planach filmowych, postanowiła zakończyć karierę aktorską. Wyznała, że zmagania ze zdrowiem psychicznym zmusiły ją do podjęcia decyzji o odejściu ze świata mediów. Julia wyjawiła, że cierpi na zaburzenia osobowości, co wymagało leczenia i pomocy specjalistów.
Julia Wróblewska w nowej roli. Dziecięca gwiazda pracuje teraz w kompletnie innej branży
Julia nie ma zamiaru wracać do aktorstwa. „Dostałam takie zalecenie, aby trzymać się z dala od show-biznesu. Nie gram obecnie w filmach ani serialach i muszę przyznać, że czuję się z tym dużo lepiej”, mówiła na łamach Wirtualnej Polski. Dziś 26-latka skupia się na pracy w branży IT jako testerka oprogramowania. Rozwija się w tym kierunku już od dwóch lat, czerpiąc z tego nowego doświadczenia dużo satysfakcji.
W mediach społecznościowych Wróblewska informuje, że obecnie pracuje jako Junior Software QA Specialist. Na profilu w serwisie LinkedIn pisze o sobie:
Profesjonalną karierę zaczęłam na planie filmowym. Praca w tej branży nauczyła mnie elastyczności, zdolności adaptacji i pracy w zespole. Obecnie skupiam się na roli testerki oprogramowania w branży IT. Na obecnej ścieżce kariery na przestrzeni 2 lat byłam odpowiedzialna za testowanie, przygotowywanie raportów i wykrywanie błędów.
Julia ma nadzieję, że nowa kariera w IT przyniesie jej również korzyści finansowe. „Podoba mi się. Nabywam doświadczenia i gdy już je zdobędę, to będzie to bardzo dobrze płatne zajęcie” - przyznała w rozmowie z Angorą.
Jak wygląda nowe życie Julii Wróblewskiej?
Choć zniknęła z show-biznesu, Julia wciąż pozostaje aktywna w mediach społecznościowych, gdzie śledzi ją prawie 460 tysięcy osób. Wróblewska chętnie dzieli się swoimi pasjami i pokazuje swoją codzienność, nie widzi się jednak jako influencerka. Jak mówi: „Stała praca i związana z tym rutyna dobrze na mnie wpływają. Social media traktuję jako dodatek. Współprace są, a czasem ich nie ma. Jest to na tyle nieprzewidywalne i nieregularne źródło dochodu, że nie wyobrażam sobie polegać tylko na tym. (...) Stała i stabilna praca daje mi komfort psychiczny, a także możliwość filtrowania oferty od reklamodawców. Poza tym cenię sobie to, że mogę pracować w sposób, który nie narusza mojej prywatności”.