"Fakt" zdecydował zapytać Piotra Stramowskiego o to, czy jego żona zamierza rozebrać się w ramach zmysłowej sesji dla "Playboya". Trzeba przyznać, że fanom, których Warnke ciągle kusi zmysłowymi zdjęciami, pomysł ten bardzo by się spodobał. Okazuje się jednak, że najprawdopodobniej rozbierana sesja Kasi dla magazynu dla mężczyzn pozostanie jedynie w obrębie marzeń.
"Nie wiem, po co Kasia miałaby się rozbierać w Playboyu. Nie wiem z jakiego powodu miałaby to zrobić, bo ja nie widzę takiej potrzeby" – stwierdził Stramowski w rozmowie z "Faktem". Na nagość w sferze publicznej para pozwala sobie jedynie na planie filmowym. – "Mamy to obgadane, że to jest praca. Chcemy wykonywać swój zawód na najwyższym poziomie, więc musimy sobie ufać" – dodał aktor.
Najprawdopodobniej, jeśli taki układ panuje między Katarzyną Warnke a Piotrem Stramowskim, to raczej - mimo tych słów - nie doczekamy się aktorki na łamach "Playboya". Choć trzeba przyznać, że aktorka nieco inaczej podchodzi do nagości. W rozmowie w "Pytaniu na śniadanie" mówiła niedawno, że "należy propagować kult ciała w Polsce". Aktorka tłumaczyła, że nie chodzi o ten skierowany na seksualność, ale na "zmysłowość, sensualność, kontakt erotyczny ale nie seksualny".
Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski poznali się trzy lata temu podczas kręcenia filmu "Spirala". Para wcielała się tam w młode małżeństwo. Rola ta bardzo zbliżyła ich do siebie. Na tyle, że Warnke i Stramowski są już od ponad roku po ślubie.