Pola Wiśniewska o macierzyństwie
„Plan był prosty: w ciągu dnia praca, a wieczorem nadrobienie nauki. Może jeszcze wyjście na spacer albo dokończenie obrazu, który zaczęłam malować prawie rok temu. Tyle rzeczy, tyle dobrych chęci. A potem? Potem przyszło życie” - tak Pola Wiśniewska rozpoczyna swoje wyznanie, opisując, jak trudno jest znaleźć czas dla siebie, będąc matką. Mówi o ciągłych obowiązkach, które zdominowały jej życie, o rezygnacji z własnych pasji i ambicji w imię dobra rodziny. „I tak to się właśnie zaczyna. Odkłada się swoje ambicje, bo teraz ważniejsze są inne sprawy - praca, dzieci, dom. To tylko na chwilę, tylko na moment, ale ten moment zamienia się w tygodnie, miesiące, lata. I powoli znika się z własnego życia” - kontynuuje.
Wiśniewska podkreśla, że poczucie rezygnacji nie musi być końcem. Zachęca rodziców do odnalezienia równowagi między obowiązkami, a własnymi potrzebami.
Życie nie poczeka, aż będziesz gotowa. Życie dzieje się teraz.
Internauci reagują na wyznanie Wiśniewskiej
Wpis Poli Wiśniewskiej wywołał żywą reakcję wśród internautów. Podczas gdy jedni dziękowali jej za szczerość i odwagę w mówieniu o trudach macierzyństwa, inni podkreślali, że poświęcenie jest nieodłącznym elementem bycia matką. Wiśniewska stanowczo odniosła się do tych drugich komentarzy, krytykując utrwalony w społeczeństwie obraz „matki Polki” i podkreślając szkodliwość tego wzorca.
To niebywałe, że syndrom 'matki Polki' (gloryfikowanie poświęcenia) wciąż znajduje obrońców
- zauważa. Dla Wiśniewskiej poświęcenie kosztem własnego zdrowia to nie heroizm, tylko zaniedbanie, które może prowadzić do chronicznego stresu, wypalenia emocjonalnego i depresji.
Pola Wiśniewska w swoim wpisie i komentarzach na Instastories podkreśla, że zdrowe macierzyństwo nie powinno oznaczać rezygnacji z siebie. Jej słowa stały się impulsem do dyskusji na temat równowagi między życiem rodzinnym a osobistym, a także o potrzebie wsparcia i zrozumienia dla matek w społeczeństwie.