Nieudany test
W Boca Chica w Teksasie po godzinie 21 we wtorek 2 lutego firma SpaceX należąca do Elona Muska przeprowadziła test prototypu rakiety Starship o numerze SN9. Miała ona w niecałe pięć minut przebyć odległość 10 km i wrócić bezpiecznie na ziemię. Początkowo wszystko przebiegało zgodnie z planem. Rakiecie udało się osiągnąć wymaganą wysokość i rozpoczął się drugi etap testu.
Kłopoty rozpoczęły się po ponad 6 minutach od startu. Zawiodły silniki, które miały ustawić rakietę pionowo, aby umożliwić lądowanie. Starship SN9 nie odzyskała już sterowności i runęła o ziemię, co spowodowało eksplozję, w wyniku której zobaczyliśmy ogromną kulę ognia. Poniżej możemy zobaczyć nagranie z tego nieudanego testu.
Elon Musk krytykuje Federalną Administrację Lotnictwa
Założyciel SpaceX Elon Musk nie zdecydował się publicznie skomentować nieudanego testu protorypu. To kolejne niepowodzenie po tym, jak wcześniejszy model tej rakiety został zniszczony w grudniu ubiegłego roku. W sprawie katastrofy Starship SN9 zapowiedziano postępowanie, które ma przeprowadzić Federalna Administracja Lotnictwa USA. Elon Musk w ostrych słowach wypowiedział się o tej instytucji. Stwierdził, że zasady, na podstawie których działa sprawiają, że ludzkość nigdy nie dotrze na Marsa.
Ich zasady dotyczą kilku jednorazowych startów rocznie z kilku obiektów rządowych. Zgodnie z tymi zasadami ludzkość nigdy nie dotrze na Marsa
- napisał
SpaceX ma nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się przeprowadzić pierwszy lot pełnowymiarowej rakiety Starship, która ma mieć 120 metrów wysokości. Przy pomocy takich rakiet Elon Musk planuje podbój kosmosu i transport ludzi oraz ładunków do 100 ton na inne planety. Konstrukcje mają być używane wielokrotnie.